Herezja trynitarna Franciszka

Karlskirche_Frescos_-_Gottvater[1]Niestety, ale tego nie da się rozpatrywać w innych kategoriach jak herezja. Wciąż znajdujemy dziwne rzeczy w homiliach i wypowiedziach Franciszka. W dniu 25 marca 2014 roku w domu św. Marty Franciszek tak powiedział:

„dzisiaj możemy przyjąć (objąć) Ojca, który dzięki krwi swojego Syna, stał się jednym z nas, i nas zbawia, tego Ojca, który czeka na nas każdego dnia”    

(„oggi possiamo abbracciare il Padre che, grazie al sangue del suo Figlio, si è fatto come uno di noi, e ci salva: questo Padre che ci aspetta tutti i giorni”)

Czy to jakaś metafora? Nie idzie tego tak przyjąć.
Bóg stał się jednym z nas – w Chrystusie. Syn stał się człowiekiem, ale nie Ojciec.
Franciszek nie wie, co mówi, albo ma bełkotliwe myślenie, które przelewa na papier? Wątpliwe.
A może chce specjalnie mieszać i wprowadzać dwuznaczność?

Na odtrutkę nieco św. Pawła (1 Tm 6,16)

[Bóg Ojciec] zamieszkuje światłość niedostępną,
którego żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć

Oraz Katechizm:

250 W ciągu pierwszych wieków Kościół starał się wyraźniej sformułować swoją wiarę trynitarną, zarówno w celu pogłębienia własnego rozumienia wiary, jak również w celu obrony jej przed błędami, które ją zniekształcały. Było to dziełem pierwszych soborów, wspomaganych przez refleksję teologiczną Ojców Kościoła i podtrzymywanych zmysłem wiary ludu chrześcijańskiego.

Wydaje się jednak, że takiej bzdury, jak Franciszek, nikt jeszcze w historii chrześcijaństwa nie wymyślił – czy Ojciec stał się jednym z nas, ludzi !?

25 uwag do wpisu “Herezja trynitarna Franciszka

  1. masakra, ciekawe ilu ludzi to zauwazylo. Ja bylem ostatnio bardzo zdziwiony gdy papież w trakcie pasterki podczas konsekracji nie uczynil znaku krzyza sw, tylko polozyl reke na kielich. nie znam dokladnie przepisow koscielnych. mozna nie uczynic znaku krzyza sw podczas konsekracji?

    Polubienie

  2. Ja bym zwrócił tu uwagę na słowa, że Bóg (już nawet abstrahując od tego czy Ojciec czy Syn) „stał się jednym z nas”. Nie tyle, że stał się człowiekiem, ale „jednym z nas”. Czyli można by powiedzieć w takim razie, ze stał się grzesznikiem tak jak my… A to już jest gruba sprawa!

    Co prawda w angielskim przekładzie tej homilii te słowa są jakby nieco złagodzone: ” thanks to the blood of his Son, became like one of us in order to save us” (http://www.news.va/en/news/pope-francis-salvation-is-a-gift-to-be-received-wi) – czyli że stał się „jak jeden z nas”, ale i tak to niewiele zmienia. Chociaż tutaj oczywiście lepsze jest źródło oryginalne czyli przekład bezpośrednio z języka włoskiego, którego zdaje się używa Franciszek.

    Polubienie

      • Donaldzie, dlaczego skróty myślowe papieża Benedykta nigdy nie wprowadzały dwuznaczności, niepokoju, zamieszania, niepewności?

        Tego jest tyle ze strony tego papieża, że należy się dobrze zastanowić, czy to nie jest celowe! A jeżeli jest, to jakiemu celowi to służy…

        Franciszek ma na swoim kącie stwierdzenie, że zmaiany wprowadza się gradualnie, cierpliwie, powoli i aż do skutku… Zasadę gradualizmu, Franciszek zastosował na Synodzie w jego pierwszej części w październiku 2014 roku). Oto cała analiza tego procesu:

        http://www.ncregister.com/blog/jimmy-akin/the-law-of-gradualness-12-things-to-know-and-share

        oraz z biura prasowego Watykanu:

        http://press.vatican.va/content/salastampa/en/bollettino/pubblico/2014/10/13/0751/03037.html

        Polubienie

      • W rzeczy samej we włoskim oryginale jest słowo „come” czyli dokładne tłumaczenie powinno być tak jak w angielskim „jak jeden z nas” – ale jak to nic nie zmienia tutaj.
        Jeśli miałby to być skrót myślowy – to skrót czego? Jak można to zdanie rozwinąć, by miało ono sens? To niewykonalne.
        Bóg Ojciec nigdy nie stał się jak jeden z nas, nigdy nie stał się jednym z nas.
        To Bóg Syn stał się człowiekiem, stał się nie tylko jak jeden z nas, ale nawet stał się po prostu jednym z nas, ludzi – homo factus est.
        Tutaj nie byłoby nic niewłaściwego w takim stwierdzeniu, gdyby chodziło jednak o Syna, który przecież był nam podobny we wszystkim oprócz grzechu.
        I na dodatek jeszcze „dzięki krwi Chrystusa” – ot zagwozdka, jaka teologia się kryje za takimi sformułowaniami.

        Polubienie

  3. Ludzie bójcie się Boga ! Ten blog jest prowadzony przez jakiegoś księdza albo biskupa, któremu się nie podoba, że papież to człowiek skromny, pokorny i żyjący w ubóstwie.

    Polubienie

    • Blog jest prowadzony przez osobę świecką, która ma głębokie przekonanie, że z Franciszkiem, mówiąc oględnie, jest rzeczywiście coś nie tak. W innym przypadku prowadzenie takiego bloga mogłoby być brakiem bojaźni Boga i grzesznym wylewaniem uczuć i nastrojów.

      Polubienie

    • Robercie, nie kupuj przynęty… Patrz poza pozory, na pokaz zresztą. Co powiesz o tym co działo się na Soborze i o papieżu, który gotów był zatwierdzić grzech w kościele jako normalkę… To nie papież decyduje o dogmie w kościele , tylko Chrystus Pan.

      Polubienie

  4. Parę dobrych tygodni temu Franciszek błysnął innym sformulowaniem, które też podpada pod herezję trynitarną – cytuję z pamięci, wiec moze byc ów cytat obarczony pewnymi niescislosciami: ” Nie ma Boga w Trócy Św, jest tylko Bog Ojciec i Syn i Duch św….”

    Polubienie

    • To, że Franciszek posiada chaotyczne myślenie wykazywano już od dawna; to, że trzeba tyle poprawek wprowadzać po nim i wycofywać, i tłumaczyć niby to co powiedział, a czego potem się twierdzi, że nie powiedział, jest dowdem jego poważnych braków w myśleniu teologicznym.

      Należy w tym miejscu podkreślić, że jest to jednyny i pierwszy papież w historii kościoła, który odebrał już niestety posoborowe teologiczne wykształecnie, zupełnie nieadekwatne i pełne teologii liberalnej, z której słynie Ameryka Południowa. (a którą to ostro potępił JPII )

      Należy także założyć, że jeżeli ma on na celu zjednoczenie religii i nową ewangelizację, to musi on usuwać Syna Bożego w cień, bo religie monoteistyczne preferują tylko pojęcie Ojca… ano zobaczymy czym to się skończy… Być może te wszystkie herezje są celowe i są rozmiękczaniem gruntu, aby ułatwić innym tworzenie tej jednej religii pokoju dla wszystkich ludzi. Na to odpowie tylko przyszłość i jego przyszłe poczynania. Katolicy muszą „zapiąć pasy bezpieczeństwa”, bo czeka na nie lada roller-coaster w kościele!

      Polubienie

  5. Pytanie: „Ja bylem ostatnio bardzo zdziwiony gdy papież w trakcie pasterki podczas konsekracji nie uczynil znaku krzyza sw, tylko polozyl reke na kielich. nie znam dokladnie przepisow koscielnych. mozna nie uczynic znaku krzyza sw podczas konsekracji?”

    Odpowiedź:
    ANTYEKUMENICZNY WSTĘP HISTORYCZNY. Kościół katolicki przez stulecia miał co do zasady w rycie zachodnim jeden niezmienny Kanon rzymski, który został w nieomylnym Magisterium określony jako doskonale wyrażający doktrynę katolicką, niezawierający żadnego błędu. Dlatego w latach sześćdziesiątych, za panowania „Świętego Papieża Jana” i „Błogosławionego Papieża Pawła”, dano zielone światło dla eksperymentatorów liturgicznych, aby w duchu poszukiwania ekumenicznej jedności zrobili coś z tym fantem. Bo „zgoda buduje”. Pod przewodem księdza biskupa Hannibala Bugniniego (Hannibal ante portas!) zmieniono ofiarną mszę katolicką w sztucznie i ekumenicznie sprotestantyzowaną, zjudeizowaną, zorientalizowaną liturgię uczty. Teraz mamy do wyboru wachlarz modlitw eucharystycznych napisanych „w kawiarni na serwetkach” w tym samym czasie, gdy za oknem kawiarni Książę tego świata tworzył swój hymn triumfalny: rewolucję seksualną, festiwal Woodstock, pierwsze płyty Black Sabbath, itd.
    ROZWINIĘCIE.
    W pierwszej modlitwie eucharystycznej: „robi jeden znak krzyża nad chlebem i kielichem, mówiąc: i pobłogosławił + te święte dary ofiarne”(…) oraz „Ukazuje ludowi konsekrowaną hostię, składa ją na patenie i przyklęka. Następnie mówi: Podobnie po wieczerzy”(…) i później: „Ukazuje ludowi kielich, stawia go na korporale i przyklęka”.

    W drugiej ME: „Kapłan składa ręce i trzymając je wyciągnięte nad darami, mówi: Uświęć te dary * mocą Twojego Ducha. Składa ręce i robi jeden znak krzyża nad chlebem i kielichem, mówiąc: aby stały się dla nas Ciałem + i Krwią * naszego Pana Jezusa Chrystusa” (…) oraz: „Ukazuje ludowi konsekrowaną hostię, składa ją na patenie i przyklęka.
    Następnie mówi: Podobnie po wieczerzy” (…), oraz: „Ukazuje ludowi kielich, stawia go na korporale i przyklęka”.

    W trzeciej ME: „składa ręce i robi jeden znak krzyża nad chlebem i kielichem, mówiąc:
    aby się stały Ciałem + i Krwią * Twojego Syna, naszego Pana, Jezusa Chrystusa”(…) oraz: „Ukazuje ludowi konsekrowaną hostię, składa ją na patenie i przyklęka”(…) i „Ukazuje ludowi kielich, stawia go na korporale i przyklęka”.

    W czwartej ME: „składa ręce i robi jeden znak krzyża nad chlebem i kielichem, mówiąc:
    aby się stały Ciałem + i Krwią * naszego Pana, Jezusa Chrystusa” (…) oraz: „Ukazuje ludowi konsekrowaną hostię, składa ją na patenie i przyklęka”(…) i „Ukazuje ludowi kielich, stawia go na korporale i przyklęka”.

    ZAKOŃCZENIE. Papież Franciszek klęka, by umyć nogi wyznawczyni proroka Mahometa, klęka w świetle kamer przed drzwiczkami konfesjonału. Do czarnej legendy przechodzi zaś jego demonstracyjne unikanie klękania przed niepokalaną Hostią.

    EPILOG:
    Papież Franciszek uczci rocznicę schizmy, która zapoczątkowała niszczycielską herezję.
    http://www.pch24.pl/obchody-2017-r–papiez-uczci-reformacje-ale-nie-wiadomo-czy-przyjedzie-do-fatimy,32920,i.html
    Papież oczekuje na odsłonięcie pomnika reformacji. Proponuję tekst, który świetnie nada się jako cytat na cokół. Marcin Luter, doktor prawa i herezjarcha, w komentarzu do psalmów napisał: „zanim Bóg stał się Bogiem musiał najpierw stać się diabłem”…

    W 2017 r. Szatan świętuje rok jubileuszowy – 500 lat reformacji, 300 lat masonerii, 100 lat sowietyzmu. Będzie się działo.

    Polubienie

    • wydaje się, że coś takiego, o czym piszesz, nie miało i nie może być miejsca – ” jeden niezmienny Kanon rzymski, który został w nieomylnym Magisterium określony jako doskonale wyrażający doktrynę katolicką” – na ile rozumiem to zagadnienie, to co nieomylne w Kościele, dotyczy prawd wiary i moralności, a nie doskonałości tekstów, nawet liturgicznych; nie zrozum mnie źle, nie to, bym był przeciwnikiem kanonu, wręcz przeciwnie, próbuje tylko doprecyzować to, co piszesz; wydaje się także, że eksperymenty liturgiczne nastały dopiero za Pawła VI, rewolucja liturgiczna nastała dopiero po soborze, to co było w czasie soboru, a także w jego pierwszej części na ile się orientuje, nie odbiegało zbytnio od tradycji liturgicznej, trzeba by dokładnie posprawdzać daty i konkretne pomysły różnych komisji

      Polubienie

      • „Wydaje się” to chyba właściwe określenie. Jest to orzeczenie doktrynalne, nieomylność pochodzi nie z mocy soboru, co jasne, ale z autorytetu papieża, który zatwierdził i podał do wierzenia wszystkim katolikom jako obowiązującą prawdę wiary.
        Sobór trydencki Sesja XXII (1562r.) Nauka o Najświętszej Ofierze Mszy Św. Rozdział IV:
        „A ponieważ wypada, by rzeczy święte sprawować święcie, a ze wszystkich ta ofiara jest najświętsza, [dlatego] w celu godnego jej składania i uczestniczenia w niej, Kościół katolicki przed wielu wiekami ustanowił św. kanon, tak wolny od wszelkiego błędu, że niczego w nim nie ma, co by jak najbardziej nie tchnęło świętością i pobożnością i nie wznosiło ku Bogu umysłów tych, którzy składają ofiarę. Na kanon bowiem składają się tak słowa samego Pana, jak tradycje apostolskie i nabożne modlitwy wprowadzone przez świętych papieży”.
        Kanony o najświętszej ofierze Mszy świętej
        [tj. kanony soborowe, nie mylić kanonu soborowego z Kanonem Mszy św.]
        Kanon 6.: „Jeśli ktoś twierdzi, że Kanon Mszy zawiera błędy i że dlatego winien być zniesiony – niech będzie wyklęty”.
        Kanon 9.: „Jeśli ktoś twierdzi, że liturgiczne zarządzenie Kościoła rzymskiego, według którego część kanonu i słowa konsekracji odmawia się po cichu jest godne potępienia albo że należy Mszę św. odprawiać tylko w języku narodowym, albo że nie należy dodawać wody do wina przy ofiarowaniu kielicha, jakby to było przeciwne ustanowieniu Chrystusa – niech będzie wyklęty”.

        Dla ciekawych:

        Kliknij, aby uzyskać dostęp Teologiczna%20atrakcyjnosc%20Trydenckiej%20Mszy%20sw.pdf

        http://trydent.poznan.pl/dokument_sobor_trydencki.php

        Już w latach 1950. i 60. eksperymentowano w wybranych ośrodkach: „twarzą do ludu”, msze dialogowane, ustawienie ludu dookoła ołtarza.
        Ks. Bugnini został w 1960 r. mianowany przez papieża Jana sekretarzem Liturgicznej Komisji Przygotowawczej przed soborem. I przygotował schemat przygotowawczy o liturgii. Potem nagle popadł z niejawnych przyczyn w niełaskę papieża, który go pozbawił stanowisk. Papież Jan nagle powstrzymał najbardziej gorliwych rewolucjonistów liturgicznych, na rzecz umiarkowanych zmian. Paweł VI sprowadził ponownie z wygnania rewolucjonistę. Potem, gdy mleko się już rozlało, znów abp Bugnini został nagle zesłany przez papieża Pawła. Ale dzieło Bugniniego trwa.

        Polubienie

      • Między „wolny od wszelkiego błędu” a „doskonale wyrażający” jest wielka różnica. Zasadnicze zmiany liturgiczne dokonane zostały w kilka lat po Vaticanum II, a to wszystko co piszesz tylko potwierdza tezę, że ani Jan XXIII ani Vaticanum II nie były rewolucyjne. Nie wchodzę dalej w temat, bo jest off-topic.

        Polubienie

      • Dlaczego rewlta liturgiczna ujawniła się dopiero parę lat po SWII?
        Wprowadził ją kuchennymi drzwiami abp Hannibal Bugnini, przyjaciel masonow, z którymi na ten temat prowadzil obfitą korespondencję. Pytanie: dlaczego Paweł VI zgodzil się na novo ordo? Tym barrziej, że po jakimś czasie chciał cofnąć calą tzw. reformę. Na drodze stanął dogmat o nieomylności papieża (1870 rok Pius IX) . Jeśli jest on prawdziwy, to papież nie może się mylić w sprawie już podjętej reformy.
        Jest jecze jeden aspekt. Nie wiemy kiedy dokładnie zaczął swoją działalność sobowtor Pawła VI… Mam wrażenie, że maczal on swe palce w zamieszaniu wspomnianej tu reformy liturgicznej.
        Paweł VI był raczej meczennikiem bowiem nie zmarł smiercią naturalną. Na działalność na Watykanie jego sobowtóra są dowody analiz antropologicznych twarzy jak i głosów obu.
        Kolejna poszlaką na nienaturalną śmierć Pawła VI jest śmierć przez otrucie Jana Pawła I. Pojawiają się także głosy, że JP II także nie zmarł smiercią naturalną.
        Coraz mocniej wylania się obraz świętości papieży i knowań sekt masonskich, które mocno zakorzenily się na Watykanie po SWII.
        Wreszcie po wielu zabiegach dziś mają swego przedstwiciela, który od sameg poczatku nie chce być papieżem a jedynie biskupem Rzymu.
        Krok po kroku przygotowuje lud do ujawnienia sie Antychrysta Osobowego, jako wielkiego oratora światowego pokoju i przywódcy jednej religii.
        Cel tego: ogłosi się przybyłym i oczekiwanym Chrystusem Zbawicielem.
        Proboem wtym, że „… Każdy kto mówi, że Jezus Chrystus nie przyszedł w ciele, jest Antychrystem” II list św Jana. Przyszedł juz, dwa tyś lat temu.
        Drugi raz Chrystus nie przyjdzie w ciele ludzkimi, tylko w takim w jakim wstapil do Nieba po zmartwychwstaniu – to znaczy w przemienionym, niesmiertelnym.
        Zatem jeśli jakiś człowiek, który zasiądzie w świątyni Boga ogłosi się Mesjaszem a będzie w ciele ludzkim, z całą pewnoscia bedzie to Antychryst.

        Framciszek, jako falszywy prorok, prowadzi tak obecne nauczanie by mogła zaistnieć jedna światowa religia i na jej czele mógł stanąć zwodziciel, wysłannik Smoka, bestia o dwóch rogach.
        Śledząc franciszkowe nauczanie, ilosc popełnionych mniej czy bardziej widocznych herezji, coraz bardziej skłania mnie do takiego scenariusza.

        I wszyscy powiedli za nią wzrokiem… I nie będzie takiego, co będzie mógł sprzedać, albo kupić jeśli pierwej nie weźmie znamienia bestii…

        Polubienie

      • 1. Między „wolny od wszelkiego błędu” a „doskonale wyrażający” jest wielka różnica?
        Bez żartów. Jak nazwać to, co by „jak najbardziej tchnęło świętością i pobożnością, wznosiło ku Bogu umysły tych, którzy składają ofiarę, co zawiera tylko słowa samego Pana, tradycje apostolskie i nabożne modlitwy wprowadzone przez świętych papieży” – jeśli nie doskonale wyrażającym doktrynę katolicką? Lex orandi – lex credendi.
        Obecną modlitwę eucharystyczną z mszału Bugniniego mogą odmawiać protestanci bez konfliktu z własnym heretyckim sumieniem. Nie wyraża bowiem doktryny katolickiej.
        2. „Zasadnicze zmiany liturgiczne dokonane zostały w kilka lat po Vaticanum II”?
        Racja, że to dopiero za Pawła VI Bugnini zdewastował liturgię. Abp Bugnini jest groźniejszym terrorystą niż tow. Dzierżyński, bo zabija ducha, duszę, wiarę.
        3. Ani reformy Jana XXIII ani Vaticanum II nie były rewolucyjne?
        Czy rewolucja to dopiero i wyłącznie etap „terroru rewolucyjnego”, czy rewolucje zaczynają się od niepokoju i drobnych żądań, a potem postępuje radykalizacja? Chodzi przecież o to, że bez drobnych, lecz zasadniczych ustępstw, zmian, wyłomów, szczelin, nie można od razu przejść do obalenia muru, zburzenia tamy. Żeby powstrzymać falę, trzeba umacniać tamę, a nie dziurawić ją. To Jan XXIII jest odpowiedzialny za wprowadzenie zmian w liturgii wielkopiątkowej (Oremus et pro perfidis Judaeis…) i pradawnym Kanonie Rzymskim (cum beáto Ioseph, eius Sponso). Nie uważam wcale, żeby dodanie św. Józefa było „antykatolickie”, czego nie można już odnieść z czystym sumieniem do „wiarołomności żydów” usuniętej z odwiecznych uroczystych modlitw Kościoła, ale jeżeli można zmieniać to, co centralne w liturgii: Triduum paschalne i Kanon – to już można potem zmieniać wszystko.
        Rewolucje są różne. Żeby przyszła październikowa rewolucja bolszewicka, najpierw trzeba było wywołać masońską rewolucję lutową. Jedna rewolucja obala cara, dopiero druga go morduje.
        Przepraszam, że rozwijam off-topic, ale czułem się zobowiązany doprecyzować, co miałem na myśli.

        Polubienie

    • Na tym filmie widać też, że niektórzy „purpuraci” przyjmują Komunię Świętą na rękę (i oczywiście w postawie stojącej)! Sprawdziłem też Pasterkę z 2012 roku jeszcze z Benedyktem XVI. Tam też można dostrzec, że niektórzy biskupi przyjmowali na rękę (chociaż przynajmniej w postawie klęczącej).

      Polubienie

  6. Swój post znów zacznę od stwierdzenia, że nie jestem zwolennikiem papieża Franciszka.

    Ale czy na pewno stwierdzenie, że Bóg Ojciec stał się człowiekiem jest herezją ? Myślę, że nie.Skoro każda z osób Trójcy Przenajświętszej jest ciągle jednym i tym samym Bogiem.Każda z osób Trójcy jest sobie równa.
    Wydaje się, że zarzut o herezję w tym przypadku sam jest herezją gdyż sugeruje, że mamy 3 Bogów z których jeden jest ważniejszy i jeden z nich wcielił się w człowieka.

    Kiedyś szukałem informacji o Trójcy.Jeden z księży który wyjaśniał to co nie wyjaśnione przytoczył ciekawą anegdotę ze swego życia.
    Na jakimś spotkaniu księży miały miejsce „przepychanki”.W pewnym momencie on powiedział: my jesteśmy ważniejsi bo jesteśmy z kościoła pod wezwaniem Trójcy a wy „tylko” z kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego.
    Potem zdał sobie sprawę że popełnił błąd teologiczny.
    Duch Święty nie jest ważniejszy od Trójcy gdyż jest tym samym Bogiem.
    Moim zdaniem papież miał również prawo powiedzieć, że Duch Święty stał się człowiekiem.

    Myślałem dłużej o powyższym wpisie i przyszła mi taka myśl do głowy.Każda z osób Trójcy Przenajświętszej to kropla wody, która waży 1 gram.Jeżeli połączymy te krople uzyskamy jedną kroplę wody która waży 1 gram.

    1+1+1=1

    Polubienie

    • Franciszek nie powiedział, że Bóg Ojciec stał się człowiekiem. Jeśli by tak wprost powiedział to sprawa byłaby jeszcze poważniejsza, bo to by była jeszcze oczywistsza herezja. To Jezus, Syn Boży, stał się człowiekiem, a nie Ojciec. Niektórzy w historii już tak twierdzili i tego typu różne herezje były odrzucone w Kościele w pierwszych wiekach – polecam poczytać sobie o takich poglądach jak monarchianizm, modalizm, Noet, Sabeliusz, patrypasjanizm etc. Podczas, gdy natura Boża jest jedna, to mamy trzy osoby w Trójcy, tak więc to, co odnosi się do Syna, nie odnosi się do Ojca, gdy bierzemy pod uwagę nie naturę Bożą, ale osobę. To są ciężkie zagadnienia dogmatyczne i nie sposób prowadzić takich analiz bez odniesienia do historii i poważnej teologii dogmatycznej.
      Franciszek nie tyle powiedział, że Ojciec stał się człowiekiem, ale stał się „jak jeden z nas” (i to na dodatek przez krew Chrystusa), co czyni tę herezję trudniejszą do identyfikacji. Ale co może znaczyć, że Ojciec stał się jak jeden z nas, jeśli nie to że może cierpieć lub być materialny jak ludzie lub doświadczać słabości jak ludzie lub wprost być człowiekiem – cokolwiek rozumieć przez te słowa Franciszka nie jest to do pogodzenia z nauką katolicką, bo Ojciec nigdy nie stał się jak jeden z nas. Ta zawiłość i nie mówienie wprost w wypowiedzi Franciszka może tylko dla wielu być powodem do nie traktowania tego na poważnie. Ale to nie zmienia faktu, że to, co jest napisane jest herezją. Być może Franciszek mógłby się bronić i nawet kiedyś się z tego wycofać, twierdząc, że to była niejasna mętna medytacja, ale wszystko na to wskazuje, że ta heterodoksyjna mętność interpretacji jest właśnie przez niego zamierzona.

      Polubienie

  7. @marcinf
    Sprawa nie jest taka łatwa. Rzeczywiscie mamy do czynienia z każdą z trzech Osób Trójcy Św, jako osobnymi autonomicznymi Osabami Boskimi . Trojca Święta rzeczywiscie nie jest jakims super Bogiem, tylko doskonalą jednością a nie jedynie prostą suma trzech powyższych Osób.
    O tym wiedział Franciszek, wypowiadając przekonanie: nie istnieje osobny Bóg jako Trojca Święta. To albo niezrecznosc, albo świadomie zaplanowane niedomowienie. Jego cel: podprowadzenie islamu do chrześcijaństwa, bowiem islam nie toleruje Boga w Trójcy Św. Tak głosi napis w wenętrznej części Kopuły Skały – Qubbat as Sakhra na Gorze Moria w Jerozolimie: „Allah jest jedynym Bogiem nigdy Bóg w Trójcy. ”
    Dlatego stwierdzenie Franciszka bez uprzedniego ujasnienia teologicznego, jest powtórzeniem tej herezji i obrazoburstwa islamskiego pochodzenia.
    Natomiast twierdzenie, że Bóg Ojciec stał się jednym nas to nie tylko herezja wzbudzająca uśmiech, ale zupełne swawolne „kreowanie” wydarzeń, których nigdy nie było. Owszem Bóg Ojciec jest zawsze obecny w Trojcy Sw. Tym samym jest jednością z Synem, naszym Zbawicielem i Duchem Św. Ale nie jest znany komukolwiek fakt obecnosci ojca w ciele ludzkim na ziemi. Ten fakt dotyczy jedynie Jezusa Chrystusa.
    Bergolio o tym z całą pewnością wie, a jednak pozwala sobie na takie dziwolagi teologiczne. Powstaje pytanie: jakie ma prawdziwe intencje głosząc tę niedorzeczną herezję?

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.