Książka „Hipoteza teologiczna dotycząca kwestii papieża heretyka”

ipotesi-teologica-di-un-papa-ereticoW ten sposób zatytułowana jest druga część tekstu autorstwa Arnaldo Xavier da Silveira powielonego i udostępnionego po raz pierwszy w 1970 roku w języku portugalskim (pierwsza część dotyczyła nowej mszy papieża Pawła VI). Od tego czasu pojawiły się tłumaczenia: francuskie, angielskie i ostatnio także włoskie. Czy doczekamy się kiedyś wydania polskiego?

W tekście przedstawionych jest pięć opinii Roberta Bellarmina. Pierwsza opinia jest taka, że Bóg nigdy by nie dopuścił, aby papież popadł w herezję. Niemniej historia poddaje to w wątpliwość, pokazując, że papieże też wyrażali w wyjątkowych sytuacjach (pojedyncze kwestie, prywatnie?) poglądy sprzeczne z doktryną Kościoła, a także dokumenty papieskie ostrzegają przez ewentualną herezją papieża, bulla papieża Pawła IV (tutaj). Pozostałe opinie stanowią już dalsze rozważania, trudniejsze teologiczne – jeśli papież popadnie w herezję, kiedy traci swój urząd i jak to stwierdzić? Dysputa nie jest wcale taka prosta. Ostatnia opinia głosi, że popadając w publiczną herezję, papież traci swój urząd ipso facto.

Co ważne, już sam ten fakt, że hipoteza papieża heretyka jest rozważana przez świętych i doktorów Kościoła, powinien zastanawiać. Nie należy więc wykluczać takich rozważań i takiej ewentualności.

Przypomnijmy przytoczoną już kiedyś na tym blogu opinię św. Franciszka Salezego: „Teraz kiedy [papież] byłby otwarcie heretykiem, pozbawia się w samej rzeczy swojej [papieskiej] godności i staje poza Kościołem, a Kościół musi albo go wyrugować albo, jak niektórzy twierdzą, uznać za wyrugowanego ze Stolicy Apostolskiej i powiedzieć tak, jak powiedział św. Piotr: Niech inny zajmie Jego miejsce”. Święty Franciszek Salezy, doktor Kościoła, cytat z dzieła „Kontrowersje” (początek rozdz. XIV)

 

69 uwag do wpisu “Książka „Hipoteza teologiczna dotycząca kwestii papieża heretyka”

  1. Ciekawy temat, a najwięcej wątpliwości, według mnie, budzi nie sama herezja w którą może popaść papież, ale KTO i jak miał by to stwierdzić i ogłosić? Biskupi, kardynałowie?, a jeśli tak, to w jakim quorum? Nie widać żeby ktokolwiek z hierarchów do czegoś takiego się kwapił. Nawet ostatnio sam Benedykt w superlatywach wyrażał się o Franciszku, co jest zastanawiające i smutne… Czyli wyglada na to, że nawet gdy papież popadnie w herezję, to nie znajdzie się nikt, kto by ten fakt publicznie ogłosił i domagał się ustąpienia papieża z urzędu…

    Polubienie

    • Wiesz, ktoś tego papieża wybiera. To i zgłosić zastrzeżenia też może. Ale jak widać nie mają odwagi, albo herezja jest nie do udowodnienia. Jednakże ten portal dowodzi, iż da się ją udowodnić, czyli nie ma odważnych a może bardziej prawidłowo: nie ma wierzących katolików (bo jak to sobie inaczej tłumaczyć?) wśród tych co są mają mandat pasterski:
      http://www.pch24.pl/duchowny-przypomnial-o-slowach-sw–pawla–zostal—-ukarany-przez-biskupa,44316,i.html

      Polubienie

      • Ha, ha, ha… ale to raczej płakać chyba mi trzeba…
        Mówię do znajomej siostry o tym co przeczytałem w tym linku a ona mi, że tego słuchać nie chce, że do księdza albo biskupa i że nie można wierzyć. A ja jej na to, że to wy jesteście duchownymi najbliżej mnie i ja skromny świecki mam problemy i się pytam i ze na Sądzie człowiek będzie odpowiadał za milczenie. A ona mi na to że na Sądzie takimi drobiazgami nie będzie się nikt zajmował. No to ja jej na to, że Sąd szczegółowy. Do d… z takim duchowieństwem czy osobami konsekrowanymi. Co oni myślą, że jak włożyli sutanny czy habity to nietykalni, święci z urodzenia?

        Polubienie

    • Oficjalne ogłoszenie anatemy (w piątek 02.08.2013 r.), czyli Bożego przekleństwa na papieża Franciszka przez biskupa Eliasza Patriarchy Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu na Ukrainie.

      Jakoś papież Franciszek nie odniósł się do tego wydarzenia.
      Może hierarchia watykańska myśli, że jak o czymś się nie mówi, to temat nie istnieje, albo sądzi z pychą, że nie musi odpowiadać na zarzuty jakiegoś pomniejszego Kościoła katolickiego.

      Polubienie

      • To wideo krąży w Internecie już od dwóch czy trzech lat. Ten biskup Eliasz jest jakimś samozwańczym biskupem, pozostającym w konfliktach z patriarchami na wschodzie. On rzucał anatemy także na Jana Pawła II i Benedykta XVI. Bardzo ładnie nagrana ta anatema, ale wartości żadnej ona nie posiada.

        Polubienie

      • @Bernard Teolog
        O, i to jest cenna uwaga.
        Właśnie m.in. chciałem usłyszeć opinię o tej anatemie od Osób obeznanych w tego typu tematach. Dzięki 🙂

        Polubienie

      • Teraz pomyślałem sobie następująco.
        Przyjmując, że ta anatema nie ma żadnej wartości, to może jednak osąd działań papieża Franciszka przez biskupa Eliasza w tej konkretnej kwestii jest prawidłowy?

        Polubienie

    • BŁĄD: Można dowolnie uważać, iż Ratzinger/Bergoglio jest bądź nie jest papieżem tylko z tego powodu, że Kościół nie wypowiedział się na ten temat.

      Przyczyny, dla których Ratzinger jest bądź nie jest papieżem, są przede wszystkim teologiczne, a nie czysto prawne. Innymi słowy, jeżeli Ratzinger nie jest papieżem, to nie dlatego, iż Kościół to ogłosił.

      Raczej wprost przeciwnie: Kościół ogłosiłby, że nie jest on papieżem, ponieważ rzeczywiście i prawdziwie nie jest papieżem. W tym wypadku deklaracja Kościoła stanowiłaby tylko prawne potwierdzenie istniejącego stanu. Kościół nigdy nie mógłby ogłosić czegoś jako prawnie pewnego, chyba że byłoby to rzeczywiście i prawdziwie pewne.

      Przykładowo, Kościół orzeka o nieważności małżeństwa. To nie orzeczenie powoduje nieważność małżeństwa, to właśnie nieważność małżeństwa staje się przyczyną wydania deklaracji.

      Orzeczenie wyłącznie poświadcza prawnie, rzeczywiście istniejący fakt nieważności. Nieważność ta nie może mieć skutków prawnych dopóki nie zostanie orzeczona, ale ona już istnieje przed wydaniem orzeczenia. Na długo przed orzeczeniem o nieważności małżeństwa mąż i żona nie są mężem i żoną. Moralne konsekwencje ich „stanu nie bycia małżeństwem” są dla nich wiążące, odkąd tylko mają tego świadomość; deklaracja prawna może nastąpić wiele lat później.

      Tak więc są dla nas wiążące pewne wnioski teologiczne świadczące o tym, że Ratzinger nie jest papieżem a oparte na istnieniu całkowicie pewnych dowodów i to na długo przed ewentualną przyszłą deklaracją tego ze strony Kościoła. Para świadoma nieważności swego małżeństwa nie może postępować jak mąż i żona, usprawiedliwiając się: „Ach dobrze, nie ma żadnego orzeczenia, więc możemy robić, co chcemy!”. Tak też my, którzy wychodzimy z założenia, że Vaticanum II i jego reformy są sprzeczne z wiarą i moralnością, nie możemy uznawać Ratzingera za papieża, usprawiedliwiając się: „Ach dobrze, nie ma żadnego orzeczenia, więc możemy myśleć, co chcemy!”.

      Co więcej, chciałbym dodać, że ci, którzy argumentują, iż Ratzinger jest papieżem, nie mają prawa powoływać się na to, że Kościół nie wydał orzeczenia w tej sprawie czy że jest to kwestia opinii teologicznej, jak gdyby istniały tu jakieś wątpliwości.

      Jeżeli właśnie takie argumenty, jakie powyżej przytoczyłem, czyli jego wybór i ogólne uznanie przez ludzi, pozwalają uznać Ratzingera za papieża, to czy może istnieć jakaś wątpliwość?

      Bp Sanborn

      Polubienie

  2. No właśnie. Mnie milczenie wszystkich księży, bez względu na stopień ważności w hierarchii Kościoła bardzo drażni, podważa sens ich działań i posłannictwa. Czasem jakiś tradycjonalista coś tam przebąknie, ale bez nazywania wprost rzeczy po imieniu, bez używania imienia Franciszka, jak gdyby wszystko było w porządku. Zdrada Kościoła, zdrada wszystkiego co kościół nauczał przez tysiące lat. To milczenie upodabnia ich do świeckich urzędników unijnych, realizujących dokładnie dyrektywy bez zastanowienia. Stawia pod znakiem zapytania autentyczność ich misji, są tylko funkcjonariuszami systemu. A system zmienił kurs na zupełnie przeciwny, czego jakoś księża nie zauważyli, bo przecież posłuszeństwo papieżowi jest najważniejsze. Co za dramat.
    Ale to milczenie będzie ich kosztować – Kościół pod naciskiem Franciszka i Polska pod naciskiem Unii ( masońska UE i „papież” mówią jednym głosem i zgadzają się w kwestii niszczenia cywilizacji chrześcijańskiej) wpuści tysiące islamistów a ci nie będą się patyczkować: albo islam albo śmierć. Tak skończy się posłuszeństwo księży Franciszkowi.
    Wymordują ich. Tak jak mordowali księży podczas każdej masońskiej rewolucji czy wojny.

    Polubienie

    • Eee tam… przerobi się kościoły na meczety, dzwonnice na minarety a księży się przekwalifikuje na muezinów (ale to może będą robić „kościelni” albo organiści) resztę duchowieństwa na ajatollahów, mułłów czy inne „szarże” i „kościół” przetrwa. Tzn. duchowieństwo i adoratorzy „Franciszka”. A reszta do wyrżnięcia jako zakały ludzkości.

      Polubienie

      • Nie sądzę. Farbowane lisy były tolerowane tylko w Polsce. Ostatnio po 1989 i widać jakie to przyniosło skutki. Islamici tego nie tolerują i mają rację. Raz zdrajca, zawsze zdrajca. Zdradził swojego Boga już raz, zrobi to i drugi. To inna kultura i inny sposób myślenia. Wprowadzą swoich ajtollahów, mułłów i innych. Dlaczego mieliby trzymać nasze farbowane lisy? To niczemu nie służy.

        Polubienie

      • @JL
        A jak wykażą „gorliwość rewolucyjną”? W końcu muzułmanie mają ten warunek szahady. Jak się tak z gorliwością neofity powie to zawsze jakaś szansa, ale ja specjalistą od Islamu nie jestem więc upierać się nie będę. W każdym razie jak kto mi z duchownych powie żem heretyk to protestować nie będę. Rzeczywiście biorąc pod uwagę aktualne nauczanie w „kościele” to ja jestem „heretykiem”. Przyzwyczajam się do tego.

        Polubienie

      • Nie wiecie co mówicie. Nie mogę powoływać się na pewne źródła bo Bernard zabronił…
        Ale znam takie, w ktorych jest mowa o strasznej rzeźni w Europie apostatow.
        O biczu kary islamu na Europę wspomina tylko w jednym zdaniu MBM. Ale pewna mistyczka prawosławna wskazala, że na nasz kontynent szykuje się 200 mln armia szachidow. Stanie sie to, gdy wybudują na Górnym Eufracie groblę tamę po której przejdą nad IStambuł.
        W Europie nie tyle będzie obowiązywał szariat, ale staraszne prawo wojenne przy których naziści to grzeczne dzieci. Por.M. Valtorta”Koniec czasow”
        Na Balearach w miejscu dawnego obozu konc. gen.Franko -powstanie gigantyczny obóz dla odmawiajacych konwersji na islam. Pierwej jednak mordowani będą pederasci i komuniści, ateiści i wszelkiej maści socjaliści a kobiety będą brane do islamskich domów publicznych.
        CZY ZARAZA OCZYSZCZANIA DOTRZE DO POLSKI?
        Będzie wielki strach po całej Europie. Ile krajów przyjmie oficjalnie islam by ratować swój byt biologiczny. Prawdopodobnie zrobi to Rumunia, czy Polska też?
        Jestem przekonany, że gdyby episkopat i rząd ukoronowal Chrystusa Zbawiciela na Króla Polski i innych narodów, jak naszybciej, bez pokretnych „zawierzen” i unikania wyraźnego zdefiniowania celu tejże Koronacji, to Polsce nic by nie grozilo.

        No i trzeba też przeprosić za SKANDALICZNY list do wiernych sprzed 3 lat w którym sie mówi, że nie można ukoronować Chrystusa, bo On jest slugą.
        Czyżby w episkopacie grasowala szajka masonska o najwyższych wplywach?

        Polubienie

      • @Zorrro
        Biorąc pod uwagę postępującą islamizację Europy to „krwawa łaźnia” sama przychodzi na myśl. Dlatego ciągle piszę – także jak mi się zdarzy gdzie indziej – Wszechpośredniczka. W wymiarze fizycznym to właściwie jesteśmy bezbronni. Im prędzej Polacy to sobie uświadomią tym lepiej. I czas przygotowań wg. mnie się kończy. Nie koronujmy za innych, bo może okazać się to szyderstwem. Inne narody mają swój rozum (widać to świetnie na „NDIE”) to będą odpowiadać same za siebie. Koronujmy u siebie i dla siebie. Nikogo do niczego nie będziemy zmuszać. Przecież tam nie chcą Chrystusa.

        A co do Episkopatu to „po ich owocach ich poznacie”.

        Polubienie

      • Ps
        @Zorrro
        Przy okazji Twoich uwag przypomniało mi się jak na „NDIE” kiedyś jedna z internautek przytomnie zauważyła, że reakcje muzułmanów na krzyż przypominają reakcje szatana przy egzorcyzmach: agresję. Czyli mamy do czynienia z „biczem bożym” na świat odrzucający Boga i Jego naukę. Tylko katolicyzm z silnym akcentem maryjnym jest w stanie przeciwstawić się temu.
        „Pogromczyni duchów piekielnych”

        Polubienie

      • @lolo
        „i innych narodów…” nie oznacza, że wybieramy za innych tylko uznajemy obok królowania nad Polską także królowanie nad innymi marodami, jeśli te pierwej sami dokonają takiego wyboru. To znaczy, że nie idzie tu o jakieś nacjonalizmy ale o wspólnotę narodów z krolowaniem w każdym z nich ( potencjalnie) Chrystusa.

        O rzeźni ze strony islamu pierwszy raz dowiedziałem sie w latach osiemdziesiątych poprzedniego wieku. Już wtedy czułem, że ta hekatomba kiedyś nadejdzie…Ten czas jest bardzo blisko.

        Polubienie

    • To co mnie irytuje u Tradycjonalistów mimo całej ich wiedzy, wykształcenia to niezrozumienie jednej fundamentalnej rzeczy. A mianowicie: wiara wiąże się z wolnością wyboru. Do wiary nie można zmusić, co świetnie widać na przykładzie Islamu jak oburza działanie muzułmanów tych co jednocześnie pomstują na SV II i „wolność religijną”. Chrystus dał człowiekowi prawo wyboru: mogę wybrać dobro ale i mogę wybrać zło. To jest właśnie wolność. Ona jest najbardziej pierwotna. SV II właśnie tę specyfikę wolności uwzględnił. My Polacy zresztą tego rozumienia wolności uczyliśmy się i uczymy nadal na własnych grzbietach. Tradycjonaliści by chcieli, że owszem wiara i wolność ale wiara zagwarantowana działaniem państwa. Otóż nie da się. Ten eksperyment był prowadzony w Średniowieczu i w sumie nie powiodło się. Pierwsi chrześcijanie doskonale rozumieli tę sprawę. I obecnie wracamy do takiej sytuacji, gdzie wiarę każdy musi wybierać od nowa. Każdego dnia i to nie dlatego, że państwo go chroni.
      Zresztą stawiając sprawę „kompromis czy wiara” Tradycjonaliści wskazują na tę pierwotną właściwość wolności wyboru. Powracając do okresu sprzed SV II chcieli by jednocześnie cofnąć się do przymusu wiary. Zgodzę się, że katolicyzm niesie w sobie pełnię prawdy ale narzucenie tej pełni będzie jednocześnie pomniejszeniem tej pełni. Idzie czas próby naszej wiary. Na ile wierzymy bez ochrony państwa.

      Polubienie

  3. Skupiamy sie na Franciszku,ale pomyslmy,czy moze inni posoborowi papieze nie byli rowniez heretykami,np JP2? Tez mamy do czynienia z pogladami od ktorych swieci czy papieze w grobach sie przewracaja

    Polubienie

    • @Robin
      Możesz coś zacytować z podaniem źródła?
      Poza tym przypomnę: Świadkowie Jehowy nazywają każdego papieża wcieleniem szatana i przenoszą to na cały KK. Poprzednia Twoja uwaga o chrzcie dzieci potwierdzała by moje moje wcześniejsze spostrzeżenie o Twojej do nich przynależności. Możliwe by było jeszcze, że jesteś tzw. tradsem ale pytanie o chrzest stawia tę hipotezę pod znakiem zapytania. Ale jakby co to wal. Nie wiem jak inni ale „przyjmę to na klatę”.
      „Ring wolny, runda pierwsza”.

      Polubienie

      • Zaraz ci naprawde walne. Nie nazywaj mnie jehowym bo dla mnie to debile! Stwierdzam fakty tylko. Kosciol posoborowy wraz z kolejnymi papiezami to herezja

        Polubienie

      • No i napisalem ze.posoborowi papieze sa heretykami a nie jak jehowi mowia ze wszyscy papieze sa wcieleniem szatana. Ogarnij sie. Sorry ale wkurzylem sie

        Polubienie

  4. W tekście przedstawionych jest pięć opinii Roberta Bellarmina. Pierwsza opinia jest taka, że Bóg nigdy by nie dopuścił, aby papież popadł w herezję. Niemniej historia poddaje to w wątpliwość, pokazując, że papieże też wyrażali w wyjątkowych sytuacjach (pojedyncze kwestie, prywatnie?) poglądy sprzeczne z doktryną Kościoła, a także dokumenty papieskie ostrzegają przez ewentualną herezją papieża, bulla papieża Pawła IV (tutaj).

    Jakieś przykłady papieży i równocześnie heretyków?
    https://pelagiusasturiensis.wordpress.com/2016/05/16/mikolaj-i

    Polubienie

  5. Ale tak sobie pomyślałem. Zachód pozbywszy się katolicyzmu został bezbronny wobec Islamu. Ale nie Polska. Co więcej w katolicyzmie polskim jest zabezpieczenie. Bo jeśli mamy ulegnięcie duchowieństwa odstępstwu to zostają jeszcze „doły”, laikat. No i w końcu nie całe duchowieństwo jest po stronie wroga. Tak myślę, ale czas to zweryfikuje. Laikat często ma solidne wykształcenie teologiczne i potrafi się zorientować gdzie jest „gwóźdź programu” tzn. „gwóźdź do trumny”. Co więcej Bóg dał Polakom – z całą premedytacją piszę, że nie tyle Kościołowi w ogólności tylko Polakom – Jana Pawła II, który niejako uniezależnił nas swoim nauczaniem od formalnych struktur kościelnych w drodze do Boga i umożliwił zachowanie wiary przy światowym odstępstwie. Wg. mnie uderzanie w JP II jest uderzaniem w fundamenty wiary w Polsce i działaniem na szkodę Polaków wobec zmasowanego ataku sił masońskich. A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że nadal w Kościele funkcjonuje możliwość wyboru papieża spoza duchowieństwa – chyba nic nie pomyliłem. Przy masowej zdradzie duchownych to jest bardzo interesujące. Czyż nie? No to czekają na „ciekawe czasy”. No, naprawdę ciekawe… Będzie na co popatrzeć i sobie już zasiadam w loży (źle się kojarzy) obserwatora… choć swoją drogą czy jest się z czego cieszyć?
    W każdym razie, żeby nie wiem co było to i tak Bóg ma ostatnie Słowo.

    Polubienie

    • W sobotę 02. lipca 2016 r. zmarł Maciej Cieśla oficjalny grafik ŚDM.
      Czyżby „efekt Franciszka”?

      Monika Rybczyńska – autorka logo ŚDM ; Emilia Pyza – współautorka tegoż logo.
      Czyżby było coś na rzeczy jeśli chodzi o symbolikę krzyża z loga ŚDM?

      Polubienie

      • Ja to logo widzę nieco inaczej: Krzyż czyli literka tau jest trzymany przez jakiegoś osobnika , który jest koloru papieskiego (Franciszek?) odwrotnie czyli „do góry nogami”.
        Ręce tego osobnika są w kolorze czerwonym i niebieskim (kolory masonerii).
        Może ktoś wie co wyraża ODWRÓCONE TAU (krzyż)?
        No pewno nic dobrego.
        Takie odwrócone krzyże noszą przecież SATANIŚCI.

        Polubienie

      • @Ergo

        Ciekawa interpretacja (m.in. odnośnie masońskich kolorów i osoby trzymającej odwrócony krzyż Tau). Górna część tego krzyża też mi wygląda na odwrócone „do góry nogami” Tau…

        Znalazłem taką interpretację odwróconego krzyża.

        „Nazywany też był krzyżem Świętego Piotra, który został ukrzyżowany głową w dół odmawiając, w swej pokorze, powieszenia jak Chrystus.
        Obecnie symbol odwróconego krzyża został przejęty przez satanistów i ma symbolizować przeciwstawność do dogmatu chrześcijańskiego, przeciwstawność do Chrystusa.
        Tym samym oznacza on Antychrysta. Jest to także ezoteryczny symbol odwrócenia, wiązany z XII kartą tarota – Wisielcem.”

        Źródło:
        http://www.gbacik.is.net.pl/symbolika%20okultystyczna.html

        Polubienie

  6. Co do „ciekawych czasów”, napiszę coś odnośnie nagłaśnianego u nas w Polsce projektu budowy Jedwabnego Szlaku prowadzącego z Chin do Polski.

    LCFR – La Compagnie Financiere Edmond De Rothschild – grupa bankowa, która została utworzona przez francuskiego barona Edmonde de Rothschild, prezesa banku Edmond de Rothschild Group. Aktualnie 20% akcji tej grupy otrzymał BOC – Bank of China.

    Do czego zmierzam.

    LCFR – Lcfr – Lucyfer

    Wiedząc, że Żydzi w swoim języku nie zapisują samogłosek, a masoni zazwyczaj ukrywają pewne rzeczy…
    Może Ktoś powie, że jestem przewrażliwiony i wyciągam zbyt daleko idące wnioski.
    Czekam na komentarze.

    Więcej informacji jest tutaj:
    https://www.gloria.tv/article/37gnC8XN8Nfp2vJSQf343n8x1

    Polubienie

    • @Korneliusz
      Nie jesteś przewrażliwiony. Nazwisko Rothschild gwarantuje poprawność Twojego rozumowania. W pozycji „Bestie końca czasu” H. Pająk zwraca uwagę na powiązania globalistów pochodzenia żydowskiego z rodziną Lee (chyba) „trzęsącą” Chinami. Chiny to system patriarchalny i komunizm nic w tym względzie nie zmienił. Wg. „wolnejpolski” rodziny bankierskie „zwijają” USA i przenoszą centrum finansowe do Chin – wykup złota. Akurat w tej materii z „wolnąpolską” się zgadzam. A ponieważ cały ten globalizm jest budowlą szatana to wnioski nasuwają się same. Na pewno nie chodzi o dobro ludzi. A co najśmieszniejsze sami globaliści zostaną wykiwani przez swojego pana czyli szatana. To jest jak 2×2=4. W końcu szatan nie słucha nikogo i jak mówi powiedzenie: „szatan porzuca swoje sługi kiedy już je wykorzysta”. Ot, istnieje jednak sprawiedliwość nawet na tym świecie.

      Polubienie

      • @Lolo – jak zwykle można na Ciebie liczyć 🙂

        „A co najśmieszniejsze sami globaliści zostaną wykiwani przez swojego pana czyli szatana. To jest jak 2×2=4”
        Tu chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien oponować.

        „szatan porzuca swoje sługi kiedy już je wykorzysta”.
        To prawda, tu może jednak należy dodać (sprecyzować) do tego powiedzenia, że za życia konkretnego sługi tak jest, natomiast po śmierci takiego sługi szatan przypomni sobie o tym słudze na jego (sługi) nieszczęście… (Jasna sprawa, że to jest oczywista oczywistość).

        Polubienie

      • @Korneliusz
        To żebyś nie musiał mieć „ostatniego zdania to napiszę, że słusznieś napisał ale ponieważ „sąd sądem a sprawiedliwość musi być po mojej stronie” to bywa, iż i za życia takiego delikwenta pojawiają się problemy, choć przeważnie szatan tak mocno trzyma go/ich w swoich łapach, że nie rozstają się ze sobą ani na chwilę bez względu na miejsce pobytu.

        Polubienie

  7. Przeglądam właśnie program ŚDM i oficjalnej wizyty Franciszka w Polsce i są tam zaplanowane wizyty na Wawelu, Jasnej Górze, w Łagiewnikach przy grobie św Faustyny, modlitwa przy konfesji św Stanisława. Tyle świętych miejsc, uświęconych przez wieki wiarą pokoleń Polaków, krwią męczenników. Czy masoni są w stanie wytrzymać tyle świętości na raz? Czy może dokonano już jakichś ceremonii desakralizacji? Wiemy że wielu biskupów jest w masonerii, jak oni mogą wytrzymać kontakt z katolickimi świętościami? Polska jest królestwem Maryi, ziemią jej poświęconą przez królów i prymasów. Jak człowiek, który niszczy wiarę i wartości katolickie i służy innym wartościom może stawić temu czoła?

    Polubienie

    • @JL
      A pamiętasz słowa Lenina, że „religia to opium dla ludu”? No oni w to nie wierzą, to dla nich nie są świętości a symbole wrogie więc być może w jakiś sposób będą próbowali to zohydzić, chociażby poprzez przewartościowanie znaczeń. Co do Łagiewnik to jest to zrozumiałe bo w końcu mamy słynny „rok miłosierdzia”. Być może dowiemy się, że piekła na pewno nie ma… Ale ponieważ „prawdziwa cnota krytyk się nie boi”, to czy to im się uda zależy od naszej wiary. Poza tym istnieje możliwość, że wszystko będzie nadzwyczaj kulturalnie jako element zwodzenia. Patrzcie jaki ten „Franciszek” wspaniały. Więc lepiej niczego nie przesądzać i być na wszystko przygotowanym. Powierzyć to wszystko Bogu, bo On wie najlepiej co się dzieje i robić swoje.

      Polubienie

      • Nie chodzi o to czy oni wierzą czy nie wierzą, ale jak są w stanie wytrzymać obecność sacrum które JEST, bez względu na ich wiarę. Wiemy, że ludzie opętani nie są w stanie wejść do Kościoła, nie są w stanie wytrzymać w obecności sacrum, nie są w stanie się modlić. Boją się jak diabeł święconej wody.
        Jak więc to możliwe, że masoni siedzą w kościele i nic. Woda święcona ich nie parzy, sacrum nie przeraża, nie ma manifestacji.

        Polubienie

      • @JL
        Rozumiem. Jak są w stanie, to ja jestem w stanie tylko domniemywać. Ale to jest inny rodzaj opętania. To jest rodzaj cyrografu, świadomego paktu z diabłem, a zatem szatan jest obecny ale nie do końca wprost i dla dobra sprawy jest w stanie się nieco wycofać. Natomiast, że budzi w nich Najświętszy Sakrament obrzydzenie to jest pewne. Stąd dążenie do takich zmian w liturgii by zbezcześcić Sacrum. Stąd uzasadnione obiekcje tzw. tradsów co co zmian soborowych w liturgii. Ale co innego nadużycia a co innego otwarcie na nowe wyzwania. Więc zmiany w jakimś zakresie po dwóch wojnach światowych, zwątpieniu w Boga i tego, że KK przestał być jedynym graczem w świecie w odniesienia od Absolutu były konieczne. Po II wojnie światowej mamy uderzenie Buddyzmem czy w ogóle Wschodem na świat. Nic już nie było takie jak do czasu SV I. Tego krytycy SV II nie biorą w ogóle pod uwagę. Nastąpiła fundamentalna zmiana świadomości ludzi, którzy zrozumieli w swojej masie, że na świecie nie tylko katolicyzm istnieje. Trwanie przy starych formach tylko by jeszcze bardziej osłabiło Kościół. I jak to ze zmianami. Jedni je odrzucają, inni nadużywają a jeszcze inni próbują się w tym odnaleźć. Szczytem możliwości jakie dał SV II jest postać Jana Pawła II w moim rozumieniu. Wykorzystał otwarcie nie zmieniając doktryny.
        No a teraz mamy „Franciszka” i „przekroczenie Rubikonu”. Ha, znowu miałem rozmowę. Że te osoby konsekrowane nie mogą zrozumieć, że prawdy wiary nie są lokalne… Jak mówię, że rozwody są w KK bo wystarczy chociażby posłuchać duchownych niemieckich, najbliższych doradców „papieża”, których on przecież nie dyscyplinuje, to jakoś to nie dociera. I herezja JEST w Kościele. Jeśli bowiem tam można udzielać Komunii Świętej rozwodnikom, to można wszędzie nawet jeśli się takiej praktyki lokalnie nie stosuje.

        Polubienie

      • @JL
        Ps
        Jeszcze jedna rzecz, której nie biorą pod uwagę krytycy Jana Pawła II. Zwłaszcza ci totalnie krytykujący, oczywiście spośród katolików. Otóż mamy do czynienia z człowiekiem, który przeżył dwa totalitaryzmy i znał całą – bo istnieją domniemania, że nie opublikowano całej – III Tajemnicę Fatimską. Rozumiał też wiele i widział, w którym kierunku świat zmierza. W związku z tym starał się za wszelką cenę jednoczyć a nie dzielić by uniknąć przyszłości, która powoli staje się naszym udziałem.
        Tu jedna mała uwaga. Otóż jakiś czas temu na portalu „wolnapolska”, który to portal trudno podejrzewać o miłość do Jana Pawła II i jednocześnie o wrogość do abp. Lefebvre’a pokazała się informacja o przynależności arcybiskupa do masonerii. Pokazała się jeden raz i trudno mi stwierdzić czy to jest wiarygodna informacja czy nie ale jeśli taki portal, który po SV II „jeździ w te i w tamte” bez skrupułów to warto się nad tym zastanowić.

        Polubienie

    • „Czy może dokonano już jakichś ceremonii desakralizacji?”

      Dla mnie jakąś formą zbezczeszczenia Maryi, a więc i Pana Jezusa jest bursztynowo-brylantowa Sukienka Zawierzenia do Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej artysty bursztynnika Mariusza Drapikowskiego tworzącego w Gdańsku.

      Oczywiście można mieć jakieś ale do pana Mariusza, natomiast uważam, że tam gdzie są duże pieniądze, tam przenika masoneria i najprawdopodobniej na Jasnej Górze niektórzy z zakonników w jakimś sensie są związani z masonerią (oraz/albo niektórzy z hierarchi archidiecezji częstochowskiej), skoro ŚWIADOMIE przyjęli ten „prezent”…

      Polubienie

      • Optymistyczna wersja jest tak, że się nie orientują albo film jest nadinterpretacją. Chociaż jak zobaczyłem tę sukienkę to zdziwiła mnie ta wypukłość-żuk (albo „żuk”). W każdym razie szatan na pewno będzie chciał zbezcześcić wszystko co święte. Znaczy się zaczynają się czasy oddzielania „ziarna od plew”.

        Polubienie

      • Mam wrażenie (z tego, co pamiętam), że przed oficjalnym przekazaniem tej sukienki ktoś uprzedzał ojców Paulinów o tym żuku, jak i prawdopodobnie jeszcze o czymś innym.
        Poza tym, gdyby nawet dowiedzieli się po fakcie, to przecież mogliby oddać „prezent”, albo poprosić wykonawcę o przysposobienie sukienki do kanonów katolickich (a nie okultystycznych), w każdym razie tego nie uczynili, więc moja teza odnośnie masonerii (bądź sprzyjaniu masonerii) ma niestety rację bytu…

        „Znaczy się zaczynają się czasy oddzielania „ziarna od plew”.”

        Im dłużej nad tym się zastanawiam, tym coraz bardziej widzę Episkopat Polski (episkopaty) i księży, a nie świeckich chrześcijan (gdyż zajęci swoimi sprawami oraz nie ostrzegani przez duchowieństwo, mogą nie widzieć problemu i w większości nie widzą).

        Tak więc, tym razem zwracam się do prawowiernych polskich Biskupów (bo masoni prawdopodobnie wydali już na siebie wyrok), nadszedł czas oddzielania „ziarna od plew”, chyba nie chcecie być w oczach Boga plewami? Im dłużej czekacie, tym coraz gorszą opinię o sobie wystawiacie również wśród tych, których powinniście chronić, wspierać…

        Polubienie

      • @Lolo
        „Zatem wraca pytanie czy można ufać duchownym dzisiaj?”

        Można, a nawet trzeba ufać duchownym dzisiaj, tylko zaufanym, a z tym jest problem (jak zresztą dobrze o tym wiesz)…

        Zrobiłem test św. Franciszka (czyli za każdym razem zapytałem się Pana Jezusa w Nowym Testamencie czy mogę przekazać danemu księdzu z mojej parafii informacje, które posiadam o papieżu Franciszku) i okazało się, że na pięciu, dwóm mogę te informacje przekazać (za każdym razem mój palec wskazał tekst w Ewangelii tak albo nie).

        Oczywiście nie przesądzam czy pozostali kapłani są Bogu wierni czy też nie, bo, przy okazji, ich szanuję, chociażby z tego powodu, że herezji nie opowiadają, jak do tej pory, choć są przyjaźnie nastawieni do papieża Franciszka…

        Ten test przeprowadziłem ze względu na słowa Pana Jezusa:

        „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!” (Mt 10, 16).

        Polubienie

    • Czyli jakaś „nowa nauka z mocą”. Czekamy na akceptację nekrofilii. Fałszywe cuda są zapowiedziane. Ilu z nas będzie gotowych by nie iść za tym?

      Polubienie

      • Ps
        Na portalu „dzieckonmp” jedna z internautek przypomniała, że w orędziach napisane jest, „że będzie traktowany jak żyjący święty”. No drogi ludu boży, na kolana…

        Polubienie

  8. Dlaczego ŚDM mają się odbyć we wsi Brzegi, 25 min samochodem od Krakowa, gdzie drogi dziurawe, głucha wieś bez zaplecza i słaba ochrona miejsca? Zawsze spotkania z papieżem JPII odbywały się na błoniach krakowskich a było tam z 1 mln wiernych, czyli więcej niż teraz jest spodziewanych. I bezpieczeństwo było większe poprzez lepszą kontrolę miejsca i lepsza dostępność.
    Mam niejasne przeczucie, że F. o ile przyjedzie, zmyje się z naszego kraju szybko, nie wiadomo czy zrealizuje cały program. Będzie skandal – ludzie go wygwizdają w związku z tym nachalnym wkręcaniem nam islamitów, albo zwyczajnie odwrócą się od niego i nie przyjdą. Pewnie główną misją F. będzie lobbowanie za islamitami, przywlecze tu parunastu, będą jakieś pokazówki. Przeczuwam spektakularną klapę.
    Nie sądzę, aby spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem zwykłych wiernych.

    Polubienie

    • „Na niektóre duchy post i modlitwa”. Proponuję wezwanie:
      za przyczyną Najświętszej Maryji Panny od herezji zachowaj nas Panie.
      Trzeba sobie uświadamiać każdego dnia od początku, że szatan choć została mu dana władza nad całą ziemią tak na prawdę nic nie może. Jego władza jest złudzeniem, któremu ulegamy. Jaką wartość mają te wszystkie nasze plany skoro w każdej chwili można je stracić?

      Polubienie

    • Przyznam, że dobrze byłoby, żeby był jakiś skandal (wbrew pozorom), gdyż jakaś część polskiego społeczeństwa może by się przebudziła, bo Episkopat Polski udaje Greka! Liczę w tym względzie na patriotyczną polską Młodzież, Kibiców itp. Oczywiście dużo zależy od rzetelnego przekazu medialnego, a z tym może być kłopot, bo nawet takie media jak Radio Maryja, czyli Telewizja Trwam (nawet zakładając dobrą wolę) oraz TVP mogą być „zbulwersowane” zajściami…

      Natomiast mimo wszystko przybędzie spora grupa Młodzieży z innych krajów, nie spodziewającej się, że przyjeżdża na spotkanie z wilkami w owczej skórze (mam tu oczywiście na myśli oprócz papieża hierarchię kościelną watykańską oraz część polskiej hierarchii z kardynałem Stanisławem Dziwiszem na czele), więc przyjęcie papieża może być entuzjastyczne…

      Jak zwykle Lolo ma rację, „na niektóre duchy post i modlitwa”, co jest jak najbardziej uzasadnione!

      Polubienie

      • Tu można dodać następujące słowa amerykańskiego arcybiskupa Fultona Sheena:

        „Pamiętajmy, że tylko dwie filozofie mogą kierować naszym życiem: filozofia krzyża, która zaczyna się postem, a kończy weselem, lub filozofia szatana, która zaczyna się weselem, a kończy kacem.”

        Polubienie

    • Lolo: akcja post o chlebie i wodzie i modlitwa w dzień kiedy przyjedzie biskup Rzymu lub kiedy odprawia główna mszę św. – myślę że taka forma walki z herezją jest najlepsza. Wystarczy rozpropagować po forach. W grupie większa moc. Co wy na to?

      Polubienie

      • Oczywiście. Post i modlitwa. Różaniec, koronka i modlitwa do św Michała Archanioła. I to nie tylko teraz, na przyjazd F., ale dłużej, aby Maryja ochroniła nas przed zalewem muzułmanów. Jak doszło do zwycięstwa w bitwie z muzułmanami pod Lepanto?? Był to jeden ze słynnych cudów różańcowych – mężczyźni walczyli, a kobiety i dzieci modliły się razem na różańcu. I mimo, że muzułmanie byli silniejsi, przyszło zwycięstwo przez Maryję. Nie mamy innej ucieczki. A jak było pod Warszawą w 1920? Jest wspaniała książka ks. Bartnika, która to świetnie analizuje. Ludzie modlili się we wszystkich kościołach i matka Boża ochroniła miasto przed komunistami. A jak Jan III Sobieski zwyciężył pod Wiedniem? Cudów było więcej. Muzułmanie NIGDY nie podbili naszego kraju chociaż wiele razy próbowali. W sanktuarium w Wąwolnicy znajduje się cudowny obraz M.B. Krębelskiej, która już raz ochroniła Polskę przed najazdem hord islamskich.

        Polubienie

      • Sylwester – mądre słowa – popieram 🙂

        „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20).

        Polubienie

    • Oj żebyś się nie zdziwił gwizdanie? będą machali chorągiewkami podnieceni ty chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę do jakich absurdów zdolni są ludzie zwiedzeni

      Polubienie

      • Oprócz ogłupiałej młodzieży są w Polsce jeszcze katoliccy narodowcy, ludzie od M. Kowalskiego, krucjaty modlitwy, kibice zorientowani w temacie, mam nadzieję że przyjadą i będą gwizdać.

        Polubienie

  9. A ja wierzę w cuda i znaki. Nie sądzę, że można ot tak sobie przyjechać na ziemię poświęconą Maryi, do jej królestwa, aby głosić swoje herezje oraz nawoływać do zagłady cywilizacji chrześcijańskiej. Na ziemię tylu cudów, męczenników i świętych, którzy oręduja za nami w niebie. Dopóki ludzie tu jeszcze modlą się i wierzą, dopóty nadzieja. Nawet jeżeli tych ludzi jest coraz mniej.
    Jestem przekonana, że F. nie będzie tu łatwo.

    Polubienie

    • Rycerko – przypomniałaś mi księdza jeżdżącego po świątyni, którego podobno suspendowano (zawieszono, ukarano).

      Uważam, że nie przystoi jeździć księdzu po kościele, ale co się uśmiałem, to moje 😀

      Polubienie

  10. @Korneliusz @Sylwester
    Modlitwy nigdy za wiele. Modlitwa wypowiadana z wiarą góry przenosi. Owo ziarnko gorczycy. I nie chodzi o to by komuś coś nie wyszło lecz o to by prawda zwyciężyła.
    W tym wszystkim nie martwmy się za inne narody. Do tej pory zawsze było „za naszą i waszą wolność”. I kończyło się to „waszą wolnością”, a my dostawaliśmy po d…. Zreszta ta „wasza wolność” – jak widać – i tak zresztą roztrwoniono. Niech zatem każdy naród martwi sam za siebie. Nikt na siłę nikogo zbawiać nie będzie. Każdy ma wolną wolę – zarówno pojedynczy człowiek jak i naród wybiera swoją własną drogę. Tak więc zajmijmy się sobą – martwmy się o siebie a nie pchajmy się tam gdzie nas nie chcą. Jeśli ktoś to nazwie egoizmem to proszę bardzo. Ja odwrotną postawę nazwę głupotą, co zresztą ma odzwierciedlenie w przypowieści o pannach mądrych i głupich (Mt 25:1-13).
    Nie wiem jaka młodzież przyjedzie i czy w ogóle przyjedzie bo różne rzeczy mogą się jeszcze wydarzyć. Lecz jeśli herezja się rozwija to niewykluczone, że – to o czym kiedyś wspominałem – na ŚDM mogą pojawić się np. czynni homoseksualiści i parę osób w Polsce obudzi się pewnie „z ręką w nocniku”. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy co się na Zachodzie dzieje na prawdę w Kościele. Zwłaszcza zdaje się wśród duchownych, chyba. Choć jeżeli się mylę to oznacza to, że oni uczestniczą w tym procederze zgorszenia albo przez zaniechanie albo świadomie z rozmysłem. Tu się zaczyna wielka odpowiedzialność „RM”. Ukrywanie faktów o herezji jest niszczeniem Kościoła. Nie wiem czy oni zdają sobie sprawę ale ściągają na siebie w ten sposób gniew Boży. Piszę to by nie mówili, że nikt im nie powiedział. Każdy kiedyś stanie przed Panem Bogiem za to co robił i może usłyszeć: nie znam was, odejdźcie ode mnie ci, którzy dopuszczaliście się niesprawiedliwości (por. Mt 7:20-26). Mogę być nawet formalnie bez zarzutu: pościłem 3x w tygodniu na przykład, 5x dziennie się modliłem, dawałem jałmużnę itd. Tylko prawdy w tym nie było. W końcu Chrystus zalecił w pewnych sytuacjach:
    „strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich.” (Mk 6:11; BT)
    To mówi ten co jest Miłością. To nie są łzawe uczucia, roztkliwiające się nad każdym ślimaczkiem tylko „twarda mowa” patrząca realnie na zachowania ludzkie, na to, że każdy odpowiada sam za siebie i taryfy ulgowej nie będzie.

    Polubienie

    • @Lolo
      Gdzieś czytałem, słyszałem, albo oglądałem, że Reszta będzie zaczynem odnowy Kościoła (pewnie w kilku miejscach).
      Wydaje mi się, że mamy chrześcijański obowiązek myśleć i martwić się też o inne narody, które bardziej niż my pobłądziły, wszak, jak mówi Pan Jezus: „Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.” (Łk 15, 7).

      Przy okazji, używam m.in. darmowy Elektroniczny Program Biblijny 1.0 PL (elProB 1.0 PL), żeby Ktoś nie myślał, że mam taką wielką wiedzę…, owszem, mam w miarę dobrą pamięć, więc „wrzucam” do tego programu zapamiętany przeze mnie cytat, i wyskakuje mi lista cytatów z Biblii Tysiąclecia (może Komuś przyda się ta informacja).

      Polubienie

      • @Korneliusz
        A po co się usprawiedliwiasz, że używasz takiego czy innego programu. Ja to robię od dawna. Ułatwia pisanie. Ważne jest przede wszystkim co piszesz. Nie licytujemy się tutaj kto ile czego pamięta. Wiedza zresztą jest ułudna nieco. Popatrz, kardynałowie mają wiedzę teologiczną, biblijną jak stąd do Alaski na okrągło a herezję tolerują albo wspierają. Tym większa ich odpowiedzialność im większa wiedza, można powiedzieć. Przykładem mogą być Świadkowie Jehowy uczący się z zapałem Biblii na pamięć, co jest chwalebne, ale czy jakiś sens u nich z tego wynika? Ja podaję wersy po to by każdy jeśli chce, mógł sprawdzić sobie czy kłamię i czy moje myślenie jest poprawne. To jest zresztą – tak uważam – dobry obyczaj na wskazanie źródła tekstu, z którego się korzysta obojętnie czy to Biblia czy cokolwiek innego. A pamięć bywa zawodna, więc jak można sobie pomóc to dlaczego nie? Nie ma w tym żadnej nieuczciwości. Jakby się kto mnie zapytał skąd pamiętam to bym napisał czego używam jako „wspomagania”, Ja nie sprawdzam kto ile pamięta tylko czy pisze z sensem. Jeśli ja używam jakiegoś programu to zakładam, że inni też mogą to robić. A czy robią to ich sprawa. Howgh.

        A co do tych nawróconych… Nawet Pan Jezus mówi, że „niech ci będzie jak poganin i celnik” (Mt 17:18; BT). Powiem to: do innych bo sam stosuję tę zasadę. Przestańcie zbawiać innych. Można powiedzieć na siłę. Od zbawiania człowieka jest Pan Jezus a nie ja czy moja psiapsiółka/psiapsiułek. Oczywiście modlić się można za każdego ale w kanonie Pisma Świętego jest, że za niektóre grzechy nie polecana jest modlitwa (por. 1J 5:16-17). Powtórzę jeszcze raz: człowiek ma wolną wolę i nawet Pan Jezus swoją ofiarą na krzyżu i Zmartwychwstaniem nie zdołał przekonać „serc zatwardziałych”. Zatem takich ludzi zostawiamy nie przez złośliwość ale przez prawdę o człowieku. Tak i zostawiamy inne narody: NIE CHCĄ. Nie można zbawić kogokolwiek wbrew jego woli. Tak „było za dni Noego” i tak było za Sodomy i Gomory. Niniwa się nawróciła bo posłuchała proroka. Dzisiaj też mamy sytuację taką jak kiedyś. Mało wezwań do nawrócenia? Jan Paweł II przestrzegał i wołał wyraźnie. Jego Adhortacja „Ecclesia in Europa” jest wielkim oskarżeniem współczesnego świata i wskazaniem drogi jak z tego zagrożenia, jakie z powodu grzechu wisi nad światem, wyjść obronną ręką. Objawienia tak liczne, skutkują? Nie. Kto chce to korzysta a reszta ma to na co zasługuje. Po prostu jesteśmy bezradni: NIE MOŻNA NIKOGO ZMUSIĆ DO ZBAWIENIA.

        Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.