L. Boff, zwolennik teologii wyzwolenia, o papieżu: „Franciszek jest jednym z nas”

boff

L. Boff, entuzjasta neo-pogańskiej ekologicznej teologii wyzwolenia, i okładka jego książki. Czy w Watykanie zawitał nowy paradygmat myślenia o teologii wyzwolenia?

OnePeterFive, 26.12.2016 r., Maike Hickson

25 grudnia 2016 Leonardo Boff, brazylijski teoretyk i propagator teologii wyzwolenia, podczas wywiadu dla niemieckiej gazety w sposób śmiały, jeśli nie arogancki, poruszył wiele kontrowersyjnych kwestii związanych z obecną sytuacją w Kościele. Dzięki jego szczerości mogliśmy usłyszeć między innymi:

– o tym, jak i dlaczego nie doszło do skutku zaplanowane spotkanie papieża z Boffem w przeddzień drugiego synodu o rodzinie w 2015 r. – ponieważ papież był zły z powodu listu trzynastu kardynałów i próbował uspokoić sytuację (i siebie?) przed obradami synodu;

– o tym, jak kard. Walter Kasper niedawno poinformował Boffa, że papież szykuje parę „dużych niespodzianek”;

– o tym, jak Franciszek zamierza dopuścić żonatych księży do posługi w brazylijskim Kościele katolickim, na co od dłuższego czasu nalega jego przyjaciel kard. Claudio Hummes;

– o tym, jak Franciszek poprosił Boffa o dostarczenie mu materiałów do pracy nad encykliką Laudato Si i jak później mu za to dziękował;

– o tym, jak Boff uważa Franciszka za „jednego z nas”, mając na myśli sympatyków teologii wyzwolenia.

Poniżej przytaczam tłumaczenie części tego wywiadu. Słowa Leonardo Boffa mówią same za siebie. Trzeba jednak zauważyć, że sam Boff został w 1985 r. publicznie skrytykowany i uciszony przez kard. Josepha Ratzingera – ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary – z powodu uznania jego pism za nieortodoksyjne i daleko wykraczające poza naukę Kościoła. Dlatego też w 1992 Boff formalnie opuścił zakon franciszkański, a później także porzucił posługę kapłańską w Kościele katolickim.

Obszerne fragmenty wywiadu

Pyt: Teologia wyzwolenia w Ameryce Łacińskiej, której Pan jest jednym z najbardziej znaczących przedstawicieli, cieszy się ostatnio uznaniem i wsparciem ze strony papieża Franciszka. Czy zatem także i pan zostanie przywrócony do łask, po długim okresie sporów z Janem Pawłem II i jego pierwszym obrońcą doktryny, Josephem Ratzingerem, późniejszym papieżem Benedyktem XVI?

Franciszek jest jednym z nas. On sprawił, że teologia wyzwolenia stała się wspólną własnością Kościoła. I rozszerzył ją. Jeśli mówi się dziś o ubogich, trzeba także mówić na temat ziemi, ponieważ ona też jest grabiona i eksploatowana. „Usłyszeć krzyk ubogich” to znaczy usłyszeć krzyk zwierząt, lasów, całego udręczonego stworzenia. Cała ziemia krzyczy. Papież powtarza, że musimy jednocześnie słyszeć krzyk ubogich i krzyk ziemi, cytując zarazem tytuł jednej z moich książek. Z pewnością jednym i drugim potrzebne jest wyzwolenie. Sam omawiałam niedawno tę kwestię poszerzenia zakresu teologii wyzwolenia. Ten wymiar środowiskowy jest fundamentalnie nowym podejściem w Laudato Si.

Pyt: … a teraz „ekologicznej encyklice” ogłoszonej przez papieża w 2015. Ile z Leonarda Boffa jest w Jorge Mario Bergoglio?

Encyklika jest dziełem papieża. Lecz konsultował się także z wieloma ekspertami.

Pyt: Czy papież czytał pana książki?

Nawet więcej. Poprosił mnie o materiały do Laudato Si. Udzieliłem mu rady i wysłałem trochę z tego, co sam napisałem. To także wykorzystał. Niektórzy mówili mi, że czytając Laudato Si, myśleli sobie: „Zaraz, przecież to Boff!”. Tak na marginesie, Franciszek powiedział mi wprost: „Nie przysyłaj tych materiałów bezpośrednio do mnie”.

Pyt: Dlaczego?

Odpowiedział: „W przeciwnym wypadku Sottosegretari (pracownicy watykańskiej administracji, redaktorzy [Kölner Stadt-Anzeiger] przechwycą je i ich nie dostanę. Raczej prześlij je do ambasadora Argentyny [w Stolicy Piotrowej], z którym mam dobry kontakt, a wtedy bezpiecznie do mnie dotrą”. Trzeba wiedzieć, że obecny ambasador jest starym przyjacielem papieża z lat spędzonych w Buenos Aires. Często razem pili mate [napój argentyński, rodzaj herbaty]. Potem któregoś dnia przed publikacją encykliki papież kazał do mnie zadzwonić z podziękowaniem za pomoc.

Pyt: A co z pańską zaległą audiencją u papieża?

Papież szukał pojednania z najwybitniejszymi przedstawicielami teologii wyzwolenia: z Gustavem Gutierrezem, Jonem Sobrino, jak i z mną. Odnośnie do papieża Benedykta XVI powiedziałem Franciszkowi: „Ale ten wszakże ciągle żyje!”. Papież nie zgodził się ze mną: „No, il Papa sono io” – „Nie, papieżem jestem ja!”. Bylibyśmy mile widziani, sądząc po jego odwadze i zdecydowaniu.

Pyt: Dlaczego zatem nie doszło do spotkania?

Otrzymałem zaproszenie i nawet już wylądowałem w Rzymie. Ale tego samego dnia, tuż przed rozpoczęciem synodu o rodzinie w 2015 r., trzynastu kardynałów – wśród nich niemiecki kardynał Gerhard Müller – podniosło bunt przeciwko papieżowi, adresując do niego list, który później, jakże zaskakująco, został opublikowany w prasie. Papież był zdenerwowany i powiedział mi: „Boff, nie mam czasu. Muszę uspokoić sytuację zanim zacznie się synod. Spotkamy się kiedy indziej”.

Pyt: Ale jeśli chodzi o ten wyczekiwany spokój, to chyba też się nie całkiem udało?

Papieżowi wieje w oczy wiatr ze strony jego własnych szeregów, szczególnie tych w Stanach Zjednoczonych. Kard. Leo Burke, razem z emerytowanym kard. Meisnerem z Kolonii – wystosował kolejny list [do papieża]; on jest Donaldem Trumpem Kościoła katolickiego (śmiech). Jednak w przeciwieństwie do Trumpa kardynała Burke’a zneutralizowano teraz w Kurii. Dzięki Bogu. Ci ludzi naprawdę wierzą, że do nich należy korygowanie papieża. Jakby byli ponad nim. Coś takiego jest niespotykane [sic!], jeśli nie bez precedensu w historii Kościoła. Można krytykować papieża, można z nim dyskutować. Ja często to robiłem. Ale ci kardynałowie publicznie oskarżają papieża o szerzenie teologicznych błędów, a nawet herezji – a to, jak sądzę, już przesada. To afront, którego papież nie może tolerować. Papieża nie można sądzić, takie jest nauczanie Kościoła.

Pyt: Przy całym pana entuzjazmie, jaki ma pan dla papieża – jak to jest z tymi kościelnymi reformami, których tak wielu katolików oczekiwało od Franciszka; ale tak naprawdę niewiele się jak dotąd wydarzyło?

O ile dobrze rozumiem, zainteresowanie papieża nie ogniskuje się już na Kościele jako takim – a z pewnością nie na wewnętrznym funkcjonowaniu Kościoła – ale raczej na kwestii przetrwania ludzkości, przyszłości ziemi.  […] Sądzę, że widzi on przed sobą hierarchię problemów. Gdy ziemię dosięgnie zagłada, wszystkie inne problemy też znikną. Niemniej, co do pytań o Kościół i jego sprawy, pożyjemy – zobaczymy! Jeszcze niedawno kard. Walter Kasper, zaufany doradca papieża, powiedział mi, że wkrótce czekają nas wielkie niespodzianki.

Pyt: A pan czego oczekuje?

Kto wie? Może w końcu diakonat kobiet. Lub możliwość pełnienia posługi duszpasterskiej przez żonatych księży. Jest to wyraźne życzenie, jakie kierują do papieża biskupi w Brazylii, a zwłaszcza jego przyjaciel, emerytowany kardynał Claudio Hummes. Słyszałem, że papież chce przychylić się do tej prośby – na pewien okres próbny w Brazylii. Ten kraj z 140 milionami katolików powinien mieć przynajmniej 100 000 księży. A jest tylko 18 000. Z punktu widzenia instytucji jest to katastrofa. Nic dziwnego, że tłumy wiernych odchodzą do ewangelików czy zielonoświątkowców, którzy zapełniają tę duszpasterską próżnię. Gdyby teraz ci żonaci kapłani mogli powrócić do swojej posługi, byłoby to pierwszym krokiem do naprawy tej sytuacji, i jednocześnie impulsem [znakiem], że Kościół katolicki obecnie poluzowuje więzy celibatu.

Pyt: Gdyby papież podjął taką decyzję – czy pan, jako były franciszkański kapłan, powróciłby do kapłańskiej posługi?

Osobiści nie potrzebuję takiej decyzji. W moim przypadku nic by to nie zmieniło, ponieważ cały czas robię to, co zawsze robiłem – udzielam chrztów, chrześcijańskich pochówków, a jeśli zdarzy mi się zawitać do parafii bez księdza, wtedy także odprawiam z ludźmi mszę.

Pyt: Czy to będzie bardzo „niemieckie”, jeśli zapytam, czy ma pan na to pozwolenie?

Jak dotąd żaden znany mi biskup nie skrytykował  mnie ani nie zabronił mi tego. Przeciwnie, biskupi zdają się być zadowoleni, mówiąc mi: „ludzie mają prawo [sic] do Eucharystii. Rób tak dalej!”. Na ten przykład, mojego nauczyciela teologii, kard. Paulo Evaristo Arnsa, zmarłego przed zaledwie kilkoma dniami, cechowała wielka otwartość. Posuwał się nawet do tego, że kiedy widział podczas mszy siedzących w ławce księży, kazał im podchodzić do ołtarza i wspólnie sprawowali Eucharystię. Często to robił, mówiąc: „Koniec końców, jesteście kapłanami i pozostaniecie nimi!”.

 

Komentarz

W świetle tego szczerego wywiadu, a także biorąc pod uwagę tę „ortodoksyjną” krytykę, najwyraźniej na nowo przez Boffa odkrytą, wobec ludzi ośmielających się krytykować papieża, warto przywołać słowa Boffa z 2001. Wtedy to podczas wywiadu dla internetowej Communità Italiana w równie śmiały sposób wypowiadał się na temat kard. Josepha Ratzingera, ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, oraz jego rzekomo prowokacyjnej obrony tradycyjnego stanowiska Kościoła:

Mogę zauważyć, że dominująca tendencja w Watykanie za obecnego pontyfikatu [Jana Pawła II] jest wybitnie fundamentalistyczna. Kardynał taki jak J. Ratzinger, publikujący oficjalny watykański dokument, w którym stwierdza się, że jedynym prawdziwym Kościołem jest Kościół katolicki, i że reszta to nawet nie są kościoły, że jedyną prawomocną religią jest religia katolicka i że inni są pozbawieni wiary (mając jedynie przekonania i wierzenia) – dopuszcza się religijnego terroryzmu i trwa w poważnym teologicznym błędzie.

Powyższe słowa budzą jeszcze większe rozgoryczenie oraz poczucie ironii, jeśli przypomnimy sobie, że w 1970 r. w Monachium kard. Ratzinger zasiadał w komisji recenzentów doktorskiej pracy Boffa dotyczącej zagadnienia Kościoła jako Sakramentu z perspektywy doświadczeń osób świeckich.

Chcielibyśmy także przypomnieć czytelnikom niniejszego artykułu o działaniach watykańskiego eksperta dra Sandro Magistra, który wielokrotnie wskazywał na możliwość a nawet prawdopodobieństwo dopuszczenia przez Franciszka żonatych kapłanów do posługi w Brazylii. Pamiętamy także, jak sami przytaczaliśmy, tuż po publikacji kardynalskiego listu, informacje z wiarygodnych źródeł o papieskich wybuchach gniewu spowodowanych tym uprzejmym i mocno ortodoksyjnym wystąpieniem kardynałów. Dlatego też w swym szczerym wywiadzie Leonard Boff niespodziewanie zdaje się potwierdzać relacje  dziennikarzy, zarówno dr Magistra, jak i w skromnym stopniu moje własne.

 

Dziękuję za tłumaczenie. Źródło: ^^^http://www.onepeterfive.com/liberation-theologian-boff-francis-is-one-of-us/

299 uwag do wpisu “L. Boff, zwolennik teologii wyzwolenia, o papieżu: „Franciszek jest jednym z nas”

  1. @Lolo
    dzięki za odpowiedz,przyznam,że na wszelkie sposoby próbowałam sobie tłumaczyć zachowanie Kardynała Burke,nawet do tego stopnia,że te słowa,które mnie rozczarowały iż nie sądzi,że fp.miał zamiar głosić heretycką naukę,bo tego nie przyjmuje,a wręcz nie wierzy w to.Z tego,co zauważyłam(trochę z innej beczki),to wielu jest tu wśród nas,którzy tylko i wyłącznie wchodzą dlatego,aby sobie pokpić lub poczytać i nakierowywać tor dyskusji,jaki sami propagują,bawią się w panów i władców naszych wypowiedzi,myśli i naszej wiary-dyktatura,tyrania i bezczelna namolność.Zapominają,że jest Ktoś,kto nad nimi także ma władzę.Ale wracając do tematu @Lolo,to w pewnym sensie pomogłeś mi się wyzbyć złudzeń,które mną jeszcze targały,masz większą wiedzę i na więcej rzeczy zwracasz uwagę,a to co pokazałeś ma „ręce i nogi” i za to Ci dziękuję,bo im szybciej wyzbędę się złudzeń,tym lepiej dla mnie.Ten świat to MATRIX.

    Polubienie

    • @Wiesia
      Złudzenia chwilowo pozwalają na odprężenie ale w dłuższej perspektywie prowadzą w ból. Nie ma sensu bawić się w uprzejmości bo komuś tam sprawię przykrość niemiłymi wiadomościami. No dobra niech będą miłe ale potem co, jak prawda okaże się zupełnie inna i jestem kompletnie nieprzygotowany do zmierzenia się z problemem? Co „darcie włosów” i samobójstwo bo świat nie jest taki piękny jak sobie to wymarzyłem? A świat piękny nie jest i nie chodzi mi przecież o stworzenie. Świat jest pełen brutalności i każdą słabość wykorzysta przeciwko tym, którzy ją okażą. Także słabość wiary.

      Polubienie

  2. Moher, to normalne tak było jest i bedzie na tym swiecie, wiec nie ma sie co przejmować opiniami innych ludzi, przyjdzie czas, ze sami zaczną Ciebie pytać….wytrwałości pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    • Ja wiem ze się nie ma co przejmować opiniami innych ludzi ale nie zmienia to faktu ze to bardzo przykre ze oni nie chcą widzieć tego wszystkiego. Dużo już się wydażyło ale za mało aby wywołać odpowiedni wstrząs, później będzie szok, płacz i zgrzytanie zębów ale teraz hula dusza piekła nie ma. Księża to już w ogóle splyneli ze ściekami tego swiata, na szczęście nie wszyscy ale wszyscy, których znam.

      Polubienie

      • @Moher
        Zawsze boli. Pocieszanie choć miłe i tak niewiele daje a czasem to nawet i denerwuje. Trzeba to przeżyć i uporać się z tym. Najgorzej jak nie ma jak się odizolować od tego. W sumie taka próba wiary dana Ci przez Boga.

        Polubienie

  3. Lolo trafiłeś w samo sedno jak wytrawny snajper

    Pzdr

    Moja wielce umiłowana córko, blisko jest teraz czas, kiedy grzechy człowieka zostaną — przez Mój Kościół — uznane za niemające znaczenia i nieszkodliwe w Moich Oczach.

    Grzech nie jest czymś, co jest przeze Mnie uważane za słabość czy ułomność. A choć słabość i ułomność przyczyniają się do powstania grzechu, to jednak do grzechu dochodzi ze względu na istnienie szatana. Mój Kościół wkrótce udobrucha Moich wyznawców, wprowadzając ich w błąd, polegający na akceptacji kłamstwa, że grzech to jedynie taka przenośnia — przenośnia, której używa się jako symbolu, aby Boże dzieci nakłonić do pozostania na ścieżce, która podoba się Bogu. Powiedzą wam, że grzech nie powinien w was wzbudzać poczucia, że jesteście odseparowani od innych. Grzech — będą mówili — nie jest tak istotny, ponieważ Bóg przebacza wszystko. Tak, Ja przebaczam wszystko i przebaczam każdy grzech — za wyjątkiem grzechu wieczystego — jeżeli tylko grzesznik okazuje skruchę i podejmuje wysiłki, odsuwając od siebie wszystkie pokusy, aby uniknąć powtórzenia tego grzechu. Nie możecie prosić Mnie o przebaczenie wam grzechu, kiedy w tym grzechu żyjecie. Morderca, który morduje, maltretuje i pozbawia życia, nie może Mnie prosić, abym mu przebaczył, jeżeli nadal morduje i nie ma zamiaru zaprzestać swoich zbrodni. Jaki to ma sens, aby Mnie prosić o odkupienie was z grzechu, jeżeli nawet nie akceptujecie, że w ogóle grzeszycie?

    Grzech jest spowodowany słabością i Ja przebaczam grzesznikowi, który prawdziwie pokutuje. Ale jeżeli grzesznik już dłużej nie wierzy, że jest on winny grzechu, to zakorzenia się on w jego duszy. Przybliża się czas, kiedy zostanie oznajmione, że grzech nie istnieje. Kiedy ten czas nastąpi, wywoła to wielką ulgę i jubel, bo to, co kiedyś było uznane w Moich Oczach za grzech, już więcej nie będzie za takie uważane.

    Grzech będzie postrzegany jako rzecz naturalna i jako coś, co wy wszyscy powinniście zaakceptować. Nie powie się wam, żebyście grzesznika po prostu kochali — tak jak Ja to czynię. Nie. Zostaniecie natomiast zachęceni, aby przyjąć, że grzech nie istnieje. Wszystko to doprowadzi do skrajnej zdrady Mojej Boskiej Osoby, świat będzie bowiem admirował sam siebie, swoje talenty, swoją inteligencję, aż ogłosi się wielkim, bez żenady lekceważąc Boga, Ojca Przedwiecznego.

    Och, jak wielu zostanie doprowadzonych do błędu, rozpaczy i przestępstw. Mój Kościół zostanie wykorzystany, aby w Moje Święte Imię ogłosić herezję. Ci błędnie pokierowani postawią wszystko na głowie i wywrócą z lewej na prawą, ale żadna z tych zmian nie zostanie zarządzona przeze Mnie, Jezusa Chrystusa. Duch Święty nie będzie przewodził tej ohydzie i pojawi się wielkie zamieszanie, a wielkie cierpienie i poczucie bezsilności ogarnie tych, którzy pozostaną prawdziwie wierni Nauczaniu Mojego Kościoła. Tradycyjne nauki nie będą już dłużej tolerowane. I wówczas, kiedy wszystko to, co było brane za świętość, polegnie w gruzach, nadejdzie czas, aby człowiek zatracenia* zajął swoje miejsce w Moim Kościele.

    Wasz Jezus

    * Człowiek zatracenia — por. „objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia” z Drugiego Listu do Tesaloniczan (2 Tes 2,03-2,04)

    Polubienie

    • @Rafal
      Czyli wszystko się kręci wokół:
      „Nikt nie może być potępiony na zawsze, bo to nie jest logika Ewangelii!” (AL 297)
      To jest rdzeń całej dalszej „nauki” Bergoglio. Jeśli ci, którzy krytykują Bergoglio zapomną o tym to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że zgubią się w jałowych dyskusjach. Skoncentrują sie na jakichś „Dubiach” co to może nauczanie jest jeszcze jednak choć w części zgodne, a w ogóle niezamierzony błąd a prawdziwy „słoń w składzie porcelany” pozostanie niezauważony. Powtórzę tu drugą rzecz, pytanie, które zadaję od czasu do czasu: czy gdyby to co głosi Bergoglio głosił szeregowy kapłan a nawet biskup to też by go tak traktowano jak Bergoglio? Czy autorzy „Dubiów” też by tak mówili delikatnie jak mówią? Czy kard Muller też by był „za a nawet przeciw”? Chciałbym to wiedzieć… Czy ja na prawdę tak wiele wymagam?

      A co do tej celności…Ja po prostu staram się wyciągnąć na wierzch wszystkie możliwe (te które zdołam dostrzec) konsekwencje danego twierdzenia/zdarzenia i je przyjać takimi jakim są. Nie okłamywać się. Może w tym tkwi cała tajemnica…

      Polubienie

    • @Eliza
      To było do przewidzenia. Skoro diecezja rzymska powiedziała „tak” rozwodnikom to reszta pójdzie jak lawina. I nikt się nie będzie bawił w jakieś tam rozważania. Ściąłem się dzisiaj z facetem o to miłosierdzie bez granic. Mówię mu, że o piekle jest w Piśmie Świętym a on mi na to, że to Stary Testament a „Bóg jest miłością”. No i tacy katolicy bez jakiejkolwiek znajomości Pisma Świętego. No u mnie od razu krew się zagotowała i powiedziałem mu, że nie ma pojęcia o Piśmie Świętym. I że papież nie stoi nad Prawdą, nie ustala Prawdy. Cała okolica to słyszała bo dobitnie to artykułowałem. Co prawda błąd popełniłem bo powiedziałem w tym ferworze papież zamiast Bergoglio. Na drugi raz będzie już poprawione.

      Polubienie

      • „Szacunek wymagany od was w rozporządzaniu Moją Najświętszą Eucharystią został utracony, gdy poniżyliście Moją Obecność.”
        „A potem największym waszym kłamstwem było to, że piekła nie należy się obawiać. Że to tylko przenośnia. Z powodu tego kłamstwa przyjętego za prawdę przez wiele dzieci Bożych, zostały stracone miliardy dusz.”
        i ten fragment :
        „Wzywam wszystkie Moje wyświęcone sługi, którzy znają Prawdę, wstańcie i idźcie za Mną, waszym Jezusem, aby głosić Prawdę Mojego Nauczania w pokornej służbie.
        Musicie znaleźć w sobie odwagę i siłę, aby powstać z popiołów.
        Przede wszystkim odrzućcie kłamstwa, które wkrótce zostaną przekazane wam przez fałszywego proroka.
        Będzie on łączyć Kościół katolicki z innymi Kościołami, w tym z kościołami pogańskimi, aby stał się jedna obrzydliwością.
        Jeden światowy kościół bez duszy.”-wszystkie te fragmenty pochodzą – KP 07.05.2012, 18:19

        Warto wspomnieć,że sporo na ten temat,co obecnie się wyprawia w tej sprawie też jest tutaj :
        12.01.2014, 20:28 – WKRÓTCE PIEKŁO ZOSTANIE FORMALNIE UZNANE ZA MIEJSCE, KTÓRE NIE ISTNIEJE

        11.02.2013, 12:30 – WIELU UWAŻA, ŻE PIEKŁO JEST TYLKO MIEJSCEM WZIĘTYM Z FOLKLORU

        13.11.2010, 03:00 – OSTRZEŻENIE PRZED PIEKŁEM I OBIETNICA RAJU

        Polubienie

      • @Wiesia
        No to Pismo Święte musi być zakazane. To wszyskto wynika z tego jednego zdania, które powtarzam niczym mantrę: Nikt nie może być potępiony na zawsze, bo to nie jest logika Ewangelii!” (Al 297). To wynika z logiki. Nawet jakichkolwiek Orędzi nie trzeba. Co to znaczy: „nie może być potępiony na zawsze”… To znaczy na chwilę tak. I to się dawniej nazywało sumienie partii. Ot wykluczą z „kościoła” jakby zabierali „legitymację partyjną” w PRL-u, jak to słusznie jakiś czas temu zauważył mój znajomy. Ot co najwyżej doczesne komplikacje, prześladowanie… przepraszam… wymierzanie sprawiedliwości przez „organy państwa” czyli walka z wichrzycielami, różnymi współczesnymi zaplutymi karłami reakcji. W sumie materializm tylko z jawną nadbudową religijną, co oznacza PRL „bis” do kwadratu – i to w skali świata – bo bogatszy o elektroniczne środki inwigilacji i nacisku.

        Polubienie

      • I co jest jeszcze bardzo ciekawe,że nikt z Kapłanów nie mówi głośno na temat właśnie tego punktu,który wskazujesz,przeważnie poruszają te punkty dużo dalsze,a przecież ten Al 297 jest kwintesencją,meritum pozostałych.Jakby się bali ruszyć ze wskazaniem właśnie jego.Jak duchowieństwo konkretnie na ten punkt nie wskaże,że jest czymś nie do przyjęcia w Oczach Boga,bo zaprzecza całej Jego nauce,to słowotok z jednej i drugiej strony będzie trwał.Kiedy dobitnie pokaże się tylko na TEN(297) osobom głoszącym herezję i będącymi na wysokich pozycjach w hierarchii Kościoła,to powinno się ich przycisnąć do przysłowiowej ściany,bo wtedy nie znajdą wytłumaczenia,zgasną dyskusje i zgasi się temat u podstawy.

        Polubienie

      • @Wiesia
        Jak mają wskazać jak wtedy muszą wyraźnie powiedzieć: herezja. A wiesz przecież jakie są konsekwencje takiego stwierdzenia… wypowiedzenie posłuszeństwa jeśli heretyk trwa w herezji. Koncentracja na walce o to czy Komunia Święta jest wg. AL dopuszczalna czy nie jest dopuszczalna odsuwa nieco to „ostrze brzytwy”. No ale skoro w poszczególnych diecezjach praktyka jest taka, że się dopuszcza do Komunii Świętej rozwodników, to i tak nie będzie można zwalić na „papieską niewiedzę” bo jest to jawne rozszerzenie się odstępstwa. Czyli i tak herezja i tak herezja. Problem będzie tylko w tym, że walczyć z tym już będzie badzo trudno albo w ogóle niemożliwe bo będzie to powszechne i dysydenci będą postrzegani jako wrogowie ludu, wywrotowcy, wichrzyciele, kotrrewolucjoniści co to sypią piach w koła parowozu dziejów. Dalszy ciąg sobie dopowiedz. A to wszystko dlatego, że nie było odważnych by u zarania odstępstwa powiedzieć głośno i zdecydowanie „nie”. Milczenie kosztuje, zwłaszcza w sprawach związanych z wiarą. Jeśli duchowieństwo będzie narzekać, że im ciężko bo lud już idzie swoją drogą i prześladowanie to niech mają pretensje do siebie, bo kiedy trzeba było krzyczeć to milczeli. Boście drodzy duchowni milczeli a nawet uciszali tych co domagali się prawdy, wierności prawdzie. Autorytet raz zburzony bardzo trudno postawić na nowo i może trzeba krwi by to się udało. Ale to nie mój problem. Ja idę swoją ścieżką. I jakby to powiedzieć, ze mną krótka rozmowa, choć przecież jestem grzesznikiem.

        Polubienie

      • Dzięki temu artykułowi(który wkleiłam wyżej) widać,że już w lipcu,w cztery m-ce od wybrania go na Stolicę Piotrową mówił o pracach związanych,aby w przyszłości rozwodnicy mogli przystępować do przyjmowania Najświętszej Eucharystii w Kościele.Tak,że nie jest to przypadek i nie działo się to tylko z woli kogoś takiego jak Kard.Kasper.Zatem już wtedy miał takie plany,czyli w 2013 roku.Jest wiele osób,które próbują nam wmówić,że był nacisk na niego.Nawet jakby takowy był,to on ma rozum,jest wykształcony i wie,co to oznacza.Proszę przeczytać wypowiedzi tam zawarte osób duchownych i koniecznie doczytać do końca.I teraz na przestrzeni tego czasu rozważyć kto za tym już wtedy stał.

        Polubienie

  4. @ Moher
    „Przez te ostrzegania straciłem wszystkich znajomych …”
    Moher , 13 Styczeń 2017 at 13:13

    Moher miej świadomość, że to samo dotyczy nas wszystkich, którzy świat i to co się obecnie w nim dzieje, którzy widzą go innym, niż ten, jakim postrzega go większość.
    A to co kiedyś przez nas było w nim akceptowane, co było grzechem, ale nie w oczach świata i naszych,
    dziś wiele z tego przewartościowaliśmy i ” niestety” dla świata, który oczekuje szeroko pojętego liberalizmu w wielu płaszczyznach życia, my z naszym podejściem staliśmy się mało atrakcyjni.

    Ktoś kto kiedyś pisał na DKP bardzo piękne i mądre komentarze, a który był notorycznie krytykowany „przez tych wszystkowiedzących”, ta osoba niedawno zamieściła taką myśl na swoim blogu, słowa z którymi wielu z nas się chyba zgodzi.

    Przynajmniej ja odczułam to tak, jakby ktoś pisał tylko i wyłącznie o mnie.
    Nie podejrzewam, że miałaby ona coś przeciwko, jeśli je przytoczę:

    ” Powołanie do bycia uczniem odrywa nas od codziennej pracy, tak , że ją nadal wykonujemy lecz nie pochłania ona już nas.
    Zrywa więzi rodzinne, tak że świadczymy konieczną miłość ludzką rodzinie lecz duch należy wyłącznie do Pana i tylko w nim jest zasłuchany”.

    Polubienie

    • @Beata
      Czy możesz mi przybliżyć „co autor ma na myśli” w tym fragmencie:
      „A to co kiedyś przez nas było w nim akceptowane, co było grzechem, ale nie w oczach świata i naszych,”

      Polubienie

    • To prawda co napisała ta koleżanka… Tak samo się czuję.
      Skoro Wiemy już czego możemy się spodziewać po Franciszku, mam pytanie.
      Kto z Was znających prawdę pomaga Modlitwami Krucjaty Panu Jezusowi w pracy na rzecz zbawienia dusz, które umrą od wstrząsu Ostrzeżenia?

      Polubienie

      • @Moher
        moja odpowiedz brzmi:ci,którzy są w grupach KM odmawiają je codziennie,bo takie było zalecenie Pana Jezusa,ale i być może ci,którzy nie mają takich grup w swoich miastach,więc odmawiają je indywidualnie łącząc się duchowo z nami.

        Polubienie

      • Moher zrozumiałeś doskonale o co chodzi w tym fragmencie, Lolo nie bardzo.
        To właśnie ta subtelna różnica.
        Moher skoro pytasz innych, ja też jestem ciekawa czy skontaktowałeś się w końcu, gdy dostałeś ode mnie kontakt, z warszawską Grupą Modlitewną, czy do niej należysz ?
        Sporo czasu już upłynęło od tamtej chwili.
        Ale wracając do tematu, już z twojego komentarza wynika, że zwyciężyła wiara Panu Jezusowi w to co zostało powiedziane i obiecane w KP.
        Dzisiaj czujemy ból odrzucenia, bo prawda jest niewygodna, ale kiedyś będziemy szczęśliwi, że uwierzyliśmy Bogu!
        Pamiętaj o tym.

        Polubienie

      • Cyt ,, Kto z Was znających prawdę pomaga Modlitwami Krucjaty Panu Jezusowi w pracy na rzecz zbawienia dusz, które umrą od wstrząsu Ostrzeżenia?

        Moher, Pan Jezus nie potrzebuje niczyjej pomocy, by zbawić dusze, zbawienie dokonało się dwa tys lat temu a teraz możesz modlić się o nawrócenie zagubionych baranków i owieczek.
        Każdy ma wolna wolę, albo przyjmie CHRZEST i naukę Pana Jezusa lub odrzuci – jakie ostrzeżenie? Przed końcem świata – ile już ona zapowiadała ich i nie nastąpiły!!

        W tekście jakiejś urojonej przepowiedni podpisanej ,,wasz Jezus,, występuje słowo ,,jubel,,

        potocznie: hałaśliwa, huczna zabawa; balanga, impreza,- trochę dziwne słownictwo ma ten ,,wasz Jezus,, ?

        drugim jest ,,admirował sam siebie, -po nim podejrzewam, ze to widząca Maria z Irlandii tak fantazjuje głosząc herezję. Może ktoś wie, na kiedy zapowiada kolejny koniec świata ?
        To, o czym piszecie, to fantazje urojone pseudowizjonerów, nic nie mające wspólnego z tym, o czym nauczał Pan Jezus. Ostatnio wyczytałam, że ks Glas ogłosił nad Częstochową ,,kanał do Nieba,, jakaś wizjonerka widziała dusze nimi wchodzące. Naoglądała się chyba za dużo filmów s-f o Gwiezdnych Wrotach i ma wizje teraz.

        https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2016/12/31/ks-piotr-glas-w-polsce-zaplonal-ogien/
        Ks. Piotr Glas: W Polsce zapłonął ogień
        Opublikowano 31 Grudzień 2016 by wobroniewiary

        Miałem niedawno rekolekcje dla kapłanów w Polsce. Przyjechali księża, którzy chcą czegoś więcej, dowiedzieć się nowych rzeczy, nauczyć się. Byli zarówno młodzi, jak i starsi księża. Jeden kapłan na koniec płakał, jak zobaczył, jaką moc ma modlitwa kapłana. Mówiłem do tych księży: „Do Polski zapraszany jest ks. Bashobora, o. Manjackal. I dobrze, Pan Bóg się nimi posługuje, ale przecież was jest w Polsce 35 tys., przecież wśród was znajdą się tysiące Manjackalów. Każdy z nas ma te dary, ale musicie się obudzić”.

        (…) Później otrzymałem telefon od znajomej mistyczki. Opowiadała mi, jak zobaczyła podczas Wielkiej Pokuty otwarte nad Częstochową Niebo, Maryję i tysiące dusz, które szły z krajów ościennych, ze Wschodu i z Zachodu, bo przez naszą modlitwę na Jasnej Górze znajdowały kanał do Nieba

        Jak to się ma to ,,widzenie mistyczki,, do KKK – poniżej. Nagle dowiaduję się, że do Nieba dostaniemy się kanałami, tego nawet nie chce się komentować. Dusze nie mogą znaleźć drogi ? To są bujdy na resorach głupoty.
        Co do darów, to każdy kapłan otrzymuje je od Pana Boga i je zna, natomiast to, co mówi Glas przypomina tekst z babskich brukowców typu ,, odkryj w sobie ukryte moce i jakiś test na ujawnienie tych zdolności paranormalnych .
        Kanał do Nieba – czyli do Nieba prowadzą kanały, tutaj ktoś chyba innych chce wpuścić w przysłowiowy ,,kanał,, herezji i podważania nauki KK.

        a teraz z KKK.
        O rzeczach ostatecznych

        580. Co w Piśmie świętym Bóg poleca nam jako nader skuteczny środek uchronienia się od grzechów?

        W Piśmie świętym Bóg jako nader skuteczny środek uchronienia się od grzechów poleca nam pamiętać rzeczach ostatecznych, tak nas upominając: „We wszystkich sprawach swoich pamiętaj na ostateczne rzeczy swoje, a na wieki nie zgrzeszysz”.

        581. Co to są rzeczy ostateczne?

        Rzeczy ostateczne są to te rzeczy, które człowieka spotkają na ostatku, to jest śmierć, sąd, piekło, niebo; ale po sądzie przed niebem może być czyściec.

        582. Co powinniśmy sobie głównie przypominać o śmierci?

        O śmierci powinniśmy sobie przypominać głównie, ze jest ona karą za grzechy, że jest chwilą, od której zależy wieczność, tak, iż po śmierci nie ma już miejsca na pokutę i zasługę, i że nie wiemy, kiedy i jak umrzemy.

        583. Co się dzieje z duszą zaraz po śmierci?

        Zaraz po śmierci dusza staje przed trybunałem Chrystusa na sąd szczegółowy.

        584. Z czego odbywa się sąd szczegółowy nad duszą?

        Na sądzie szczegółowym dusza będzie sądzona ze wszystkiego, a więc z myśli, słów, uczynków i z opuszczenia dobrego; a wyrok ten zostanie zatwierdzony na sądzie powszechnym, który jest jakby ujawnieniem na zewnątrz wyroku na sądzie szczegółowym.

        585. Co się stanie z duszą po sądzie szczegółowym?

        Po sądzie szczegółowym dusza, jeżeli nie będzie mieć łaski z powodu grzechu śmiertelnego, zaraz idzie do piekła; jeżeli jest w stanie łaski, a jest także wolna od wszystkich grzechów powszednich i od wszystkich kar doczesnych, idzie zaraz do nieba; jeżeli zaś jest wprawdzie w stanie łaski, ale jeszcze ma na sobie jakiś grzech powszedni, albo jakąś nie odpokutowaną karę doczesną, dostaje się do czyśćca, dopóki nie uczyni w zupełności zadość sprawiedliwości Bożej.

        Barbara katoliczka
        Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

        Polubienie

      • @Katoliczka Barbara

        Proszę wskaż,a ponieważ ja czytałam,to wiem,że nie mówisz prawdy.Dopóki nie wskażesz fragmentu z tym o czym mówisz ,a jedynie wprowadzasz niepokój,to nikt Ci nie uwierzy.Wskaż.
        Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Matka Zbawienia.

        Polubienie

      • @Katoliczka wklejam to dla Ciebie,przeczytaj całość,co Pan Jezus powiedział do osób,które pomimo,że zwraca się im uwagę,to nadal sieją oszczerstwa.Tylko pamiętaj,że te oszczerstwa kierujesz do BOGA.
        Moja szczerze umiłowana córko, kiedy ludzie pytają co rozumiem przez Słowo Boże, pozwól Mi wyjaśnić.
        Słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym, zarówno Starego jak i Nowego Testamentu, Słowo Boże, Prawda, jest przekazywana światu poprzez te orędzia przez Dar Ducha Świętego.
        Orędzia te są przedstawiane przez Trójcę Świętą i są jedynymi w swoim rodzaju, jakie kiedykolwiek były przekazywane ludzkości przez proroka.
        Powodem tego jest to, że jest to ostatnia misja, ostateczna forma Bożej komunikacji i interwencji przedstawianej światu z powodu Mojego Powtórnego Przyjścia.
        +++Nigdy nie przeszkadzajcie mocy Ducha Świętego, gdyż jest to bardzo poważny grzech.
        W tych orędziach Głos Ducha Świętego wylewa się, aby uratować ludzkość od wiecznego potępienia.
        Możecie odrzucać Mnie, waszego Jezusa, albo Boskie orędzia przekazywane wam przez Moją Ukochaną Matkę i będzie wam odpuszczone.
        Bowiem wszyscy macie prawo do rozeznawania takich Świętych Orędzi ze względu na wasz dar wolnej woli.
        Jednak, gdy odrzucacie Ducha Świętego i publicznie bluźnicie przeciwko Niemu, jest to wieczny grzech i tylko cud zatwierdzony przez Boga Ojca, może uratować waszą duszę.
        Musicie milczeć w razie wątpliwości dotyczących jakiegokolwiek boskiego orędzia przekazywanego światu i modlić się za wizjonera. Módlcie się i postępujcie zgodnie z waszą wiarą i nie przestawajcie na swój sposób oddawać czci Bogu. Ważne jest, abyście tak czynili.
        Poprzez głoszenie, że Głos Ducha Świętego, to głos złego ducha, jesteście winni bardzo wielkiego bluźnierstwa, które jest uznawane za grzech niemożliwy do odpuszczenia.
        Musicie prosić Boga, aby wam teraz przebaczył, ponieważ jeśli dalej będziecie z premedytacją prowadzić kampanię w celu powstrzymania głosu Ducha Świętego, Głosu Trójcy Świętej i twierdzić, że jest to głos złego ducha, ani nie będzie wam to wybaczone, ani też nie będziecie mogli otrzymać takiej możliwości, gdyż to jest grzechem ciężkim.
        Wielu chrześcijan w dobrych intencjach odrzuca to dzieło od siebie. Orędzia, jak mówią, nie są zgodne z Pismem Świętym.
        Jeżeli tak mówią, to nie znają Prawdy, która jest zawarta w Piśmie Świętym.
        Oni albo atakują te orędzia na podstawie pogłosek rozpowszechnianych przez innych, którzy twierdzą, że znają Prawdę albo uznają je za nieprawdziwe w oparciu o swoją błędną interpretację Prawdy.
        Co gorsza, oni przeinaczają prawdę i porównuję te orędzia z nowymi i niedorzecznymi interpretacjami Pisma Świętego.
        Posłuchajcie teraz Mnie, waszego Jezusa, gdy wam to mówię.
        Arcykapłani za Moich czasów na ziemi próbowali przeinaczyć Prawdę o Bożych Prawach, aby usprawiedliwić odrzucenie Mnie przez siebie.
        Użyli kłamstw, aby powstrzymać ludzi od słuchania Mojego Głosu.
        Ogłosili Mnie kłamcą, fałszywym prorokiem i oskarżali Mnie o Herezję.
        Mówili, że bluźnię przeciwko Prawom Kościoła i że pogwałciłem Szabat, sprawując Paschę w inny dzień niż ten, który uważali za właściwy.
        Nie tylko źle Mnie zrozumieli, ale otwarcie Mnie odrzucili, ponieważ nie byli przygotowani na przyjęcie prawdziwego Mesjasza w tamtym czasie.
        Oni nie byli gotowi.
        Nigdy nie przypuszczali, że w swoim życiu będą świadkami nadejścia prawdziwego Mesjasza.
        Byli tak mocno pochłonięci byli swoimi ceremoniami, swoimi hierarchicznymi przepisami – które w tamtym czasie wywyższały ich przywódców i umieszczały ich na cokołach, jako prawdziwych królów ich kościoła, że nie było miejsca w ich sercach dla Mnie, Odkupiciela Ludzkości.
        To samo stanie się ponownie, gdy przygotowuję świat na Moje Powtórne Przyjście.
        Faryzeusze nie mogli zrozumieć znaczenia pokory.
        Nie mogli zaakceptować tego, jak działa Bóg, że nie wywyższa potężnych czy najbardziej doświadczonych przywódców religijnych w Jego Kościele, aby przez nich ujawnić swoje plany lub ostrzec swoje dzieci.
        Bóg wybrał proste, pokorne i szczodre serca, aby przekazać swoje ostrzeżenia dla ludzkości.
        Podniósł słabych i wywyższył ich przez cierpienie, którym oczyścił ich serce, aby mógł się z nimi porozumiewać. Dzięki temu jest mało prawdopodobne, aby ludzka pycha ze strony proroka przeszkadzała w przekazywaniu Prawdy.
        Odrzucili Jana Chrzciciela i zamordowali go. Zamordowali dawnych proroków. Znęcali się nad wybranymi duszami przez które Bóg się porozumiewał z ludźmi.
        Czy myślicie, że w waszym, dzisiejszym świecie będzie cokolwiek inaczej?
        Czy wy, Moi oddani naśladowcy i wy, którzy uważacie się za ekspertów w Moim, Chrześcijańskim Kościele lub innych Kościołach, którzy wierzycie w Mojego Ojca Przedwiecznego, przyjmiecie dzisiaj Słowo Boże?
        Nie. Zrobicie dokładnie to z prorokami, prawdziwymi prorokami, co od początku z nimi robiono. Będziecie oczerniać ich w Imię Mojego Ojca.
        Ale pamiętajcie o tym. Gdy Prawda zostanie wam ostatecznie objawiona, nie będzie odwrotu, jeśli zostaniecie uznani za winnych tego jednego grzechu wiecznego. To znaczy, jeśli będziecie bluźnili przeciwko Duchowi Świętemu.
        Gdybyście bluźnili przeciwko Mnie, Jezusowi Chrystusowi, będzie wam odpuszczone.
        Jeśli zaprzeczacie darowi prorokowania, także będzie wam odpuszczone.
        Ale, jeśli będziecie powstrzymywać ostateczny plan zbawienia przez ośmieszanie go w sposób otwarty i gromadzenie wierzących z Mojego Kościoła, aby konsekwentnie głosić, że Głos Ducha Świętego jest fałszywy i zły, będziecie cierpieć wieczne potępienie.
        Wasz Jezus
        08.08.2012, 23:20

        Polubione przez 1 osoba

  5. Lolo
    Lolo odpowiedź wprost mogłaby wywołać burzę komentarzy, osób, które niejednokrotnie atakowały nas tu piszących. Napiszę więc tak abyś mimo wszystko zrozumiał.
    Kiedyś pisałam jak diametralnie zmieniło się moje życie odkąd uwierzyłam Panu Jezusowi w Słowo w Księdze Prawdy i nie ma sensu tego powtarzać.
    Dziś kieruję się zasadą – wymagaj więcej niż inni od ciebie wymagają.
    Są potknięcia, bo człowiek jest grzeszny, ale gdy wiesz czego wymaga Pan Jezus od każdego z nas i starasz się tak właśnie postępować, to wierz mi najbliższe otoczenie, znajomi, zaczynają reagować nazwijmy to łagodnie ” alergią”, a gdy jeszcze więcej pragniesz zaoferować Bogu na Jego Chwałę, gdy z radością chcesz Bogu ofiarować więcej czasu, to stajesz się dla najbliższych wręcz uciążliwy, a twoje zachowanie nie jest akceptowane.
    Nie jestem pewna czy zrozumiałeś co chcę przekazać.

    Inny aspekt, to to o czym pisze Moher.
    Mnie nie trzeba było powtarzać, że najbardziej pomogę Panu Jezusowi tym o co nas prosi w KP,
    w zbawianiu dusz- czyli odmawianiem Modlitw Krucjaty.
    Modlitwy pisał sam Pan Jezus – wiadomość od Józefa, podczas Seminarium – ich moc jest 30 krotnie większa niż jakichkolwiek innych Modlitw, jakie Niebo dało światu.
    Kto je odmawia ten wie, jak wiele jest intencji.
    Tak przy okazji- śmieszą mnie głosy, gdy ktoś twierdzi, że nie będzie odmawiał fałszywych modlitewek.
    Niech taki jeden bohater, z drugim napisze chociaż jedną. Na 100 % nic mądrego nie wymyśli.
    Ale odmawiać też nie będzie, bo lepiej przyjąć z góry , że są fałszywe. I problem z głowy.
    Tak to szatan podstępem zagłusza głos sumienia u wielu.
    Ale wracając do tematu.
    I teraz Lolo pomyśl, że na to potrzebujemy czasu. Ja około 3 godzin dziennie i jeszcze Msza Św. Nie traktuj tego jako chwalenia, tylko jako suchą informację.
    Musisz wygospodarować czas, kosztem czegoś innego.
    Ano , kosztem np. rezygnacji ze spotkania ze znajomymi, wyjścia gdzieś… itd.
    Mając rodzinę zaręczam ci to nie takie proste. Z reguły rodzi spory opór.
    Ale są i Łaski – olbrzymie Łaski, dla mnie i moich bliskich.
    Tak wiele dobrego się wydarzyło u mnie w rodzinie i ja wiem Komu to zawdzięczam.
    I gdy sobie to człowiek uświadomi, gdy się tę opiekę Boga odczuwa na każdym kroku, to wierz mi serce się raduje i szybko się zapomina o tych ciężkich chwilach.

    Polubienie

    • @Beata
      Głównie chodziło mi jak mam rozumieć to: „ale nie w oczach świata i naszych”. To oznaczałoby, że wcześniej byłaś „światowa” i wygląda to tak jakbyś się nawróciła i oddzieliła od świata. Bo nauka KK zawsze byłą niezmienna i jest – Bergoglio nie uznaję za część Kościoła ze względów, które tu cały czas przedstawiam. Ja akurat do gorliwych katolików w przeszłości zaliczać się raczej nie mogłem a i dzisiaj byłaby moja gorliwość dyskusyjna ale ortodoksji nigdy nie podważałem. Zatem dlatego zadałem pytanie takie a nie inne, jeśli chodzi o Ciebie, ponieważ nigdy nie musiałem odkrywać Kościoła jako czegoś mi obcego. Natomiast oczywiście musiałem i muszę nadal pogłębiać swoją wiarę.
      Po prostu ze zdania przeze mnie cytowanego wynika – przynajmniej dla mnie – iż byłaś poza Kościołem albo na dużym jego marginesie, dlatego chciałem się dowiedzieć jaka była intencja takiego napisania: czy brać to dosłownie czy pisząc w pośpiechu „przejęzyczyłaś” się? No bo coś chciałaś publicznie przekazać. To nie ulega najmniejszej wątpliwości a jeśli źle zostaną odczytane Twoje intencje to i rozmowa będzie „nie wiadomo o czym”.

      W sumie w pisaniu czy mówieniu nie tyle chodzi o to jak ja to rozumiem bo ja wiem o co mi chodzi ale o to by rozmówca zrozumiał o co mi chodzi. Jak źle się sformułuje wypowiedź to wychodzą nieporozumienia. Dlatego się „czepiam”, bo nie wiem czy dobrze rozumiem czy ty się pomyliłaś. A jeszcze wcześniej tak to jest napisane, że nie wiem w końcu czy chodzi ci o samego Bergoglio i już o Kościół. To wszystko.

      Polubienie

  6. @katoliczka Barbara
    Chcę wiedzieć jedno: w którym miejscu jest zapowiedziany konkretnie koniec świata w KP? I jaka jest jego data?
    Mówienie/pisanie, że nadchodzi koniec świata nie spełnia warunku zastrzeżonego tylko dla Boga Ojca, którą to wiedzę przypisują sobie nieustannie Świadkowie Jehowy co rusz ogłaszając konkretną datę. Było tego już chyba 18 razy. Ja np. mówię/piszę o czasach apokaliptycznych jako ciągu wydarzeń opisanych w Apokalipsie św. Jana poprzedzających konkretną datę, o której na pewno się nie wypowiadam bo jej nie znam.
    Bo, rozumiem że w Twój zarzut tego dotyczy Konkretnego czasowo momentu który będzie tym końcem wszystkiego czyli końcem świata. Jak wiesz w swoich zastrzeżeniach co do Bergoglio nie posługuję się Orędziami MBM czyli Księgą Prawdy. W tym sensie potwierdzenie jej albo zaprzenienie treściom zawartym w niej nie obala u mnie niczego. Ale chciałbym wiedzieć, bo zarzut postawiłaś.

    Polubienie

    • Nie wskaże,bo takiego NIE MA.
      Już raz kłamała wskazując datę Małego Sądu,(Ostrzeżenia)że o tym był w KP,wklejam linka ,proszę zjechać na sam dół i wrócić troszeczkę tzn.do 6 wypowiedzi od dołu licząc i odczytać niżej,gdzie dałam linka,w którym Bóg Ojciec w tej sprawie się wypowiedział :
      https://franciszekfalszywyprorok.wordpress.com/2016/11/19/franciszek-wciaga-benedykta-w-swoj-nowy-kosciol-a-benedykt-milczy/#more-5716

      A teraz co Bóg mówi o Powtórnym Przyjściu :
      „Wy, którzy możecie czuć strach z powodu Moich Najświętszych Słów, pozwólcie, że was pocieszę,
      mówiąc wam, +++że nie oznacza to końca świata.

      +++Bo to nie będzie koniec świata.
      Dzieci, to jest po prostu koniec panowania szatana na Ziemi, który należy przywitać z radością”
      .

14.02.2012, 18:00

      Polubienie

      • @Wiesia
        Ja to wiem. Ale chcę aby skoro ktoś rzuca autorytatywnie zarzutami umiał je też i udowodnić. W końcu osób takich jak p. @katoliczka barbara trochę już przerabialiśmy. Dają sobie na różnych portalach takie nicki jak „katolik”, „prawdziwy katolik”, „Tradycja”, „tradycjonalista”, „wierzący” (ciekawe w co w końcu?), „patriota”, prawdziwy patriota”, „polak”, (broń Boże „dużą” literą chociaż czasem się zdarza), „ksiądz”, „Petrus” i takie inne szumne nazwy. Tylko treść problematyczna. To ja już wolę swoje „lolo”. Akurat w moim przypadku to przypadek bo coś trzeba było wybrać i tak zostało. Moje imię i nazwisko też nic nieznaczą bo:
        1) jest tego w Polsce trochę a na FB kilkunastu w różnym wieku
        2) poza tym można sobie wymyślić co kto chce, nawet „królewna małgosia I” i „Piotr Kościelny” (choć znam człowieka o takim imieniu i nazwisku).

        Polubienie

      • Nie piszę pod innymi nickami i na innych portalach. Gdyby Wiesio i inni przeczytali ze zrozumieniem ten art. wiedzieliby, gdzie leży przyczyna obecnej sytuacji Kościoła, lecz wy wierzycie w iluzje pseudo-wizjonerów powołujących się na Pana Boga.
        Te końce świata były głoszone i w Medjugorie i przez innych jasno-ciemnowidzących. Nie jehowitów. M.in przez Rycerzy Chrystusa – znam osobę, która mnie tak przekonywała do tego 21 grudniu 2013  i teraz też po Intronizacji miał być kolejny sąd jakiegoś ducha. Wy sami siebie oszukujecie, ślepi przewodnicy.
        Jaki sąd, na sądzie staniesz po śmierci, pisałam to wcześniej – siejesz głupotę opartą na  iluzji urojeń. Takich fanatyków spotyka się coraz częściej. Jakiś osobnik o loginie ,,lolo,, wyśmiewa tradycjonalistów, a do czego ty dążysz, jaką ty masz wizję kościoła – sekty protestanckiej idącej drogą Lutra czy New Age w której większość pseudochrześcijańskich sekt  ma korzenie. Wyśmiewasz papieża Franciszka ? On tylko kontynuuje to, co wczesniej wprowadzono.
        Wy nie znacie Pisma Św, katechizmu KK  natomiast doskonale znacie objawienia. Pytasz mnie o daty, skoro piszesz o tym sądzie ducha to było ich kilka i powinnaś je doskonale znać, bo mówicie o nich pomiędzy sobą I ROZDAJECIE pisemnie te ,,ostrzeżenia,,. Ta osoba, która mnie tak przekonywała i wyśmiałam ją  wówczas, też zaprzecza, że coś takiego mówiła. Zakłamani jesteście – mąciciele .
        Nie archiwizuję głupot, natomiast odniosę się do tego zdania z rzekomego orędzia
        ,,+++Bo to nie będzie koniec świata.Dzieci, to jest po prostu koniec panowania szatana na Ziemi, który należy przywitać z radością”.

14.02.2012, 18:00
        Pan Jezus pokonał szatana, śmierć i piekło podczas męki na krzyżu i zmartwychwstania, teraz szatan to wasz wybór poprzez odrzucanie nauki Prawdy Objawionej o Zbawieniu. Wolność religijna – tutaj hula demon. To się dzieje od dawna,  teraz coraz bardziej  widoczny jest  efekt.

        Drogi Bernardzie – teraz napiszę o Medjugorie, ponieważ podczas poprzednich wpisów zarzuciłeś mi obrażanie Matki Bożej utożsamiając Ją z tamtejszą Gospą.
        Posłużę się cytatem z książki ,, Medjugorie błogosławiona ziemia – świadectwa,, wyd . przez zakon Pijarów  w Krakowie w 1991 roku. Autorzy – Armand Girado, Guy Girado, Janko Bubalo.
        – rozmowa z Tomislavem Vlasiciem OFM , rozmawia Massimo Rastelli
        :MR – JAK PRZYJMUJE TE ORĘDZIA MIEJSCOWA LUDNOŚĆ?
        TV – …… te w Medziugoriu zaczęły się 24/VI/1981 roku …….  jest październik 1984 rok – widzący mówią,Ze Matka Boża pojawia się po raz ostatni na świecie, ale nie chcą wyjaśnić, co to znaczy ,, ostatni raz,,ponieważ, jak twierdzą, zmuszeni byliby wyjawić TAJEMNICĘ.
        @wiesio – może wyjaśnisz innych wizjonerów, kto komu się objawia poza Medziugorie, skoro tam jest ostatni raz gospa-  a tych wizjonerów teraz  już w samej Polsce jest kilku a na świecie?.
        I bardzo istotne pytanie i odpowiedź z tej książki!!!

        Co mówi Maryja Panna w związku z różnymi wyznaniami ?

        ,, Pewnego dnia powiedziała widzącym ,, U Boga nie ma podziałów na religie. To wy stworzyliście podziały na świecie. Jedynym pośrednikiem jest Jezus Chrystus! Jednak nie jest obojętne do którego wyznania człowiek należy. Nie w każdym bowiem działa jednakowo Duch.,,

        Czyli wolność religijna jest dobra, wszędzie działa Duch . Jaki Duch działa w przypadku wyznawców Sziwy, woodoo, animistów, wyznawców Allaha , gdzie za posiadanie Pisma Św grozi kara śmierci. Nie ma podziału ? To ja mogę wierzyć w bożka Światowida i też jest dobrze, bo nazywam go bóg i to wystarczy, wystarczy , że uznaje się jakiegoś boga nad sobą a reszta nie ma znaczenia -wg gospy duch działa wszędzie, zapewne w całym pogaństwie, duch demona .
        Totalna bzdura i herezja ściągająca potępienie na głosicieli tych herezji i wyznawców im wierzącym.  Dlaczego pomiędzy tymi pogańskimi bożkami pojawia się i Pan Jezus – bo ta mistyfikacja ma być wiarygodna z uwagi na miejsce czyli uderzenie w Kościół Katolicki i umniejszenie Pana Jezusa jako jedynego odkupiciela oraz demon działając w KK nie będzie działał w oparciu o inne pogańskie wyznanie – logika.
        –  przykazanie Dekalogu –  Ja jestem Pan Bóg twój -nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną! Czy wyznawcy tych religii pogańskich uznają Pana Jezusa za Mesjasza i pośrednika? Czyli ta zjawa nie widzi różnicy pomiędzy wierzeniami pogańskimi i Prawdą Objawioną?  Te ,,objawienia,, to mistyfikacja jak w Oławie. Mędrzy zrozumieją – głupich czeka wyrzucenie za drzwi, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów za odrzucenie Prawdy Objawionej o Bogu-Mesjaszu i potępienie. Amen
        Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Niepokalana Niebieska Pani NMP!

        Polubienie

      • @Katoliczka Barbara
        widzę,że nawet ,to,co wkleiłam wyżej (Wiesia , 14 Styczeń 2017 at 19:07) na Ciebie nie działa.Zatem jak chcesz sobie z Wiesiem pogadać,to wklejaj się pod rzekomego Wiesia.Możesz nie wierzyć w KP,to też Twój wybór,ale pozwól,że ja jednak inaczej pozwolę sobie myśleć,pisać i wierzyć niż Ty.Żyj i daj żyć innym.Jeśli nie masz dowodów,że kłamię(bo co do Ciebie,to dwa Twoje już wskazałam),za które nie przeprosiłaś,to szukaj szczęścia gdzie indzie.A jako katoliczka powinnaś wiedzieć,co Pan Jezus powiedział o oszczercach,pozdrawiam i życzę delikatnie mówiąc umiaru.

        Polubienie

      • I jeszcze jedno dla jasności.Matka Boża,ani nikt z Nieba nie mówił o końcu świata NIGDY,a Ty nie czytasz odpowiedzi,albo czytasz i dalej kłamiesz.Ani w KP czegoś takiego nie ma,ani w Medjugorje nie ma i nie było.Prosty sposób.Napisał @Lolo i ja również abyś wskazała.Jeżeli tego nie zrobiłaś i nadal kłamiesz,to pozwól,że Ci przypomnę:
        „Poprzez głoszenie, że Głos Ducha Świętego, to głos złego ducha, jesteście winni bardzo wielkiego bluźnierstwa, które jest uznawane za grzech niemożliwy do odpuszczenia.”Powinnaś wiedzieć skąd to wzięłam.

        Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.