Zamieszanie w związku z papieskim błogosławieństwem dla pary homoseksualnej

pogratulowal-zdementowal

W godzinach wieczornych, wczoraj – we wtorek, polskie media oraz portale społecznościowe obiegł news, że Franciszek pobłogosławił parze homoseksualistów z okazji chrztu ich dzieci.

Następnego dnia rano do części internautów dotarło już sprostowanie z Watykanu, że Franciszek tak naprawdę nie wiedział, komu błogosławi. Rzeczniczka Garcia Overejo tłumaczy: „Papież nie mógł wiedzieć, że list trafi do gejowskiej pary, ponieważ został zaadresowany do jednej osoby w odpowiedzi na jej pismo (…). List był skierowany do jednej osoby i jej rodziny”.

Po lewej przykład nagłówków prasowych oraz dołączonych do nich zdjęć – zaczerpnięte są z heterodoksyjnego portalu deon.pl.

Jakich spostrzeżeń możemy dokonać w związku z zaistniałą sytuacją i jakie pytania zadać?

Pierwsze spostrzeżenie jest takie, że wiele osób wierzy w to, iż Franciszek może pozytywnie dać błogosławieństwo parze homoseksualnej i przyjmuje takie newsy jako normalność, jako wiarygodne. Załóżmy, że taki news dotyczyłby Benedykta XVI w czasie jego pontyfikatu. Kto by w niego uwierzył? Niewielu. Dlaczego zatem wierzy się w takie informacje, gdy dotyczą one Franciszka? Odpowiedź nasuwa się taka: Nauczanie Franciszka jest mocno rozmyte i koresponduje z odstępstwem od wiary, a nawet do niego prowadzi, dlatego niewielu się dziwi, że Franciszek mógłby w praktyce wspierać związki homoseksualne i dowartościowywać je poprzez błogosławieństwa.

Informacja o tym, że Franciszek nie wiedział komu błogosławi, jest wiarygodna – dopóki nic przeciwnego się nie udowodni – dlatego że papieskie błogosławieństwa to często sztampowa, masowa korespondencja pisana i wysyłana przez jego współpracowników. Niektórzy jednak twierdzą, że być może jednak Franciszek mógłby wspierać takie błogosławieństwo mimo wszystko, dlatego że często w szczególny sposób Franciszek telefonuje do różnych osób, pochyla się nad zgnębionymi, dociera na peryferia do jednostek… Może w tym wypadku „tradycyjne” nauczanie Kościoła nie jest tak ważne, jak wyciągnięcie ręki do ciemiężonej pary homoseksualnej? Przecież tak bardzo są prześladowani za swoją wiarę w postęp ludzkości i nadzieję na to, że Kościół się zreformuje!

Co więcej, nikt nie zwraca uwagę na sam fakt chrztu dzieci, jeśli mają one żyć w pseudo-rodzinie homoseksualnej. Czy godzi się chrzcić dzieci, jeśli jako rodzice stają jawni homoseksualiści, a dzieci mają żyć i być wychowywane w takim związku? Jest to co najmniej bardzo wątpliwe. Kodeks Prawa Kanonicznego jasno stwierdza, że chrzci się godziwie, gdy istnieje „uzasadniona nadzieja, że dziecko będzie wychowane po katolicku; jeśli jej zupełnie nie ma, chrzest należy odłożyć zgodnie z postanowieniami prawa partykularnego, powiadamiając rodziców o przyczynie” (Kan 868). Takiej nadziei w tym przypadku raczej nie ma. Dziecko nie tylko będzie mogło mieć trudności emocjonalne, będąc wychowywane bez mamy a z dwojgiem tatusi, ale także od małego będzie formowane w duchu anty-katolickim, w ideologii genderowskiej.

I na końcu jeszcze myśl o hetorodoksyjnym portalu deon.pl. Redakcja łyknęła papieskie błogosławieństwo dla związku gejowskiego i ani słowem nie zająknęła się przy tym, że coś może być nie tak, że coś jest dziwne – nie wyraziła jakiegokolwiek zdziwienia, krytyki czy czegoś w tym rodzaju. Wczorajszy news na deon.pl można uznać za formę akceptacji i zadowolenia z takiego obiegu rzeczy. Redakcji tego jezuickiego portalu jest wszystko jedno, co czyni Franciszek, bo jeśli tylko ten wielki, święty prorok naszych czasów czegoś dokonuje, to zawsze jest to godne i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne. Tutaj wujek google zachował usunięty post. No i dzień później zostaje wszystko zdementowane (tutaj).

Jakie są jeszcze spostrzeżenia, myśli i wnioski, drodzy czytelnicy, w związku z zaistniałą sytuacją?

128 uwag do wpisu “Zamieszanie w związku z papieskim błogosławieństwem dla pary homoseksualnej

  1. Kochani pozdrawiam wszystkich blogowiczów.
    Przez chwilę mam dostęp do sieci, nawet nie wiecie jak dobrze jest wiedzieć co dzieje się w świecie.
    A dzieje się, jak widzę- mam na myśli wypowiedź kardynała Burka.
    Dzięki Admin, Pina i wam wszystkim za blog i aktualne informacje.

    Polubienie

    • Najprawdopodobniej miałam włamanie i ktoś mi wykradł meila,dzieją się niepokojące dla mnie rzeczy już nie tylko z moją pocztą,ale wyrzuca mnie w mego kompa.Mogę tylko na chwilkę wejść,bo za moment pojawia się obraz niebieski,z informacją,że komputer jest zagrożony.Po zeszłorocznym cyrku z pocztą,zainstalowanego mam kasperskiego.Nie wiem,czy strony katolickie nie zostały zainfekowane,aby się nie można na nie było dostać,albo inna bida,w każdym bądz razie czekam na informatyka.Gdybym już nie mogła wejść,to pozdrawiam serdecznie wszystkich.

      Polubienie

  2. Dwa zdania, które wg. mnie warto pamiętać nieustannie:
    – nie przez zasługi nasze lecz przez Twe miłosierdzie,
    – nie patrz na grzechy nasze lecz na wiarę Swojego Kościoła.
    Bóg nie pomaga nam ze względu na naszą doskonałość bo jej nie mamy, grzesznicy pośród grzesznych, tylko dlatego, iż zawierzamy Jego miłości do nas w wierności prawdzie. To wg. mnie jest ważne w starciu z bergoglianizmem bo to jest starcie z samym szatanem o czym zapewnia nas i Pismo Święte i Księga Prawdy.
    Czyż ostatnio nie potwierdziło się to, że za sprzeciw wobec Bergoglio jesteśmy ekskomunikowani…? A to zapewne nie koniec „atrakcji”.
    Trzeba stanąć w prawdzie i przyjąć konsekwencje własnych wyborów. I tych złych i tych dobrych. Bo przecież czasem wybierając prawdę jesteśmy poddani doświadczeniu zła. A bywa, że wbierając zło święcimy ” tryumfy”. Do czasu…

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.