„Correctio filialis” – dalsze losy napomnienia i pełne polskie tłumaczenie

correctio

Inicjatywa napomnienia Franciszka się rozwija. Przetłumaczono także w całości tekst „Correctio” na język polski. Poniżej podaję link.

Tutaj opublikowano wczoraj polskie tłumaczenie:

https://news.fsspx.pl/2017/09/correctio-filialis-de-haeresibus-propagatis-polskie-tlumaczenie/

Zajrzałem, tłumaczenie wydaje się dobre, choć widać już z początku także pewne jego trudności.

Jest jednak bardzo wielka szkoda, że tłumaczenie napomnienia idzie torem Bractwa. Nie mam nic przeciwko liturgii tradycyjnej, sam jestem jej wielkim sympatykiem, ale przecież w Polsce jest niejeden krytyk Franciszka – krytyków Franciszka nie stanowią tylko ci, którzy podzielają inne odosobnione poglądy członków Bractwa.

Tymczasem z 62 sygnatariuszy napomnienia zrobiło się już 180 – stan na piątek 30 września (zobacz oficjalną listę sygnatariuszy aktualizowaną na bieżąco)

Dr Joseph Shaw z Oksfordu, jeden z sygnatariuszy i rzecznik inicjatywy, twierdzi na łamach LifeSiteNews (tutaj), że napomnienie spotkało się z większym odzewem, niż można było przypuszczać.

Szkoda, że w Polsce nie znalazło się więcej odważnych, którzy podpisaliby napomnienie. Z mojego doświadczenia i rozeznania wynika, że wielu duchownych i trzeźwo myślących świeckich, także ludzi z tytułami naukowymi, wyraża co najmniej głębokie obawy w odniesieniu do tego pontyfikatu.

Zmartwiła mnie też część polskich reakcji na napomnienie (tych ze środowisk w jakimś sensie konserwatywnych), jakoby napomnienie było niekonieczne albo było błędem.

Taką mamy specyfikę polskiego katolicyzmu – przez to że u nas wiara jest jeszcze silna w porównaniu z zagranicą, a Kościół instytucjonalny ciągnie nie najgorzej – że nie widzimy i nie dowierzamy, że szatan może przeniknąć do Kościoła instytucjonalnego i wywrócić go skutecznie do górny nogami… Że legalnie wybrany biskup może głosić otwarcie herezje przed ołtarzem Chrystusa. Że to samo może dotyczyć ostatecznie i papieża…

63 uwagi do wpisu “„Correctio filialis” – dalsze losy napomnienia i pełne polskie tłumaczenie

  1. LIFE SITE NEWS podaje:

    29 września 2017 r. (Latin Mass Society) – ostatnia niedzielna korekta filialna przyciąga więcej wsparcia niż ja, jako sygnatariusz odważył się mieć nadzieję. Złożono dodatkowe podpisy od duszpasterzy i pracowników akademickich; petycja wspierana została podpisana przez ponad 10 000 osób i liczona; i zostało to szeroko rozpowszechnione w prasie świeckiej i katolickiej.

    https://www.lifesitenews.com/opinion/correctio-filialis-a-response-to-some-critics

    Polubione przez 1 osoba

      • No witaaaaaj!!
        A ja tylko króciutko dodam,że ten fragmencik można troszeczkę wydłużyć,o tak!! :
        2J 9-11
        ale zapewne usłyszę przez pewne grono czytających,że za mocno eksponuję pychę 🙂
        Fakt!,mam ją i staram się nad nią pracować,czasem z większym skutkiem ,a innym razem z mniejszym.Nie wypieram się tego i często to słyszę o sobie.Lecz czasami tak jest w życiu,że jak nie pokażesz czegoś i nie podasz na tacy,to nie będzie się zwracać uwagi na to, co mam na myśli.Argumenty są potrzebne,,a gdy dostarczamy,to i tak to my dostajemy po głowie za swój brak pokory hahaha! 🙂
        No! nareszcie się pojawiłeś @Lolo,miło Cie widzieć 🙂

        Polubienie

  2. @Bernard Teolog zapomniałeś w swoim artykule o bardzo ważnej stronie, która zbiera podpisy wszystkich zanikepokojonych adhortacją KATOLIKÓW, katolików zwykłych, lud Boży, katolików takich jak ty i ja… Katolików z całego świata. Lista ta przekroczyła obecnie już 12150 podpisów i nadal można I TRZEBA składać podpisy. Jeżeli możesz to uaktualnij ten artykuł… o ten istotny link.

    Oto gdzie każdy może złożyć PODPIS… KAŻDY POLAK TEŻ…

    https://www.change.org/p/petition-support-by-the-catholic-laity-for-the-filial-correction-of-pope-francis

    Polubienie

    • @ Pina

      Pina już podpisaliśmy, bo ten link, już był podawany.

      Co do końca, to miałam na myśli, do czasu, do kiedy będziemy mogli, mieli możliwość pisania w sieci.
      Przyjdzie przecież taki czas, wiemy o tym, że to zostanie nam odebrane.

      Pozdrawiam kochani.

      Polubienie

      • @Beata
        Co zostanie odebrane i gdzie to się dowiemy bo przepowiednie dotyczą csłego świata, a te koncentrujące się na Polsce nspawają mimo wszystko optymizmem. Wystarczy popatrzeć chociażby na problem tzw. „uchodźców” u nas i na Zachodzie. Zatem Różaniec w rękę, wierność prawdzie i stałość w poglądach a reszta jest w rękach Boga. Człowiek tak łatwo nie umiera. Mam za sobą 40 dni ścisłego postu tylko z ograniczonym dostępem do wody. No i z 3 razy w pierwszych 3 tyg. wypiłem sok owocowy i warzywny. Ale poza tym tylko woda bez jakiegokolwiek jedzenia. W związku z czym raz że nieco śmieszą mnie te wszystkie głodówki protestacyjne z nadzorem karetek pogotowia, żeby było jednak bezpiecznie a po drugie tylko całkowite zawierzenie Bogu ma sens. Czy mnie się to udało to nie wiem ale gdybym nie spróbował żałowałbym do końca życia. Zresztą była to już moja 7 chyba próba. W każdym razie udało mi się uporządkować parę spraw w moim życiu. Konieczne było jednak całkowite „spalenie mostów” i utrata wszystkiego by nie mieć do czego wracać i się nie złamać. No, kiełbasy wiejskiej to jeść się chce…
        Pan Bóg jednak pokierował tak, że co straciłem to odzyskałem… no, może poza komputerem, ale i na to znajdzie się rada w swoim czasie a na razie jak widać sobie radzę.

        Polubienie

  3. Dziękuję za pamięć, ale radzicie sobie dobrze.
    Sprzęt mam fatalny – mały ekranik, klawiatura wirtualna i jeszcze jakieś gremliny utrudniające pisanie więc rozpisywać się raczej nie będę. No chyba iż możliwości techniczne mi się poprawią.

    Co do wersu, który podałem to wolę się ograniczyć do tego braku Boga, bo to świetnie pokazuje sytuację Bergoglio, zwłaszcza jak się dorzuci „nasze usta cały czas przeczą temu co czynią nasze ręce” (A. Toynbee).

    Polubienie

    • Tak,ja dobrze Cię zrozumiałam.
      Ja tę kolejną podałam z uwagi na konsekwencje tam podane, dla tych,którzy bez opamiętania i zastanowienia nad tym,co już jest przecież i tak widoczne,słodzą tym rozbójnikom,podającym się za władców,którzy mają „patent” na większą wiedzę dotyczącą Pisma Świętego.Wybaczcie,ale po prostu nie znajduję innego określenia,tym bardziej,że prowadzą innych do innego raju.
      Bardzo się cieszę,że się odezwałeś,pozdrawiam.

      Polubione przez 1 osoba

      • Gdyby wszyscy tak zrobili,jak Ty,to złagodzić można to wszystko,co przed nami.Matka Boża mówiła,że POST jest najtrudniejszy do wykonania przez ludzi.Jak widać wziąłeś to poważnie do serca swego i zamiast tracić ten czas na sprawy drugorzędne wykonałeś kawał bardzo dobrej pracy.Życzę nam wszystkim takiego samozaparcia.Ja biorę leki,lecz 3 dni w tygodniu poszczę na ile mi siły i wytrwałość pomaga.Najlepszym przyjacielem jest tutaj Św.Hildegarda,która jest specem od tych spraw,dlatego warto przeczytać nam perełki,które po sobie nam zostawiła.Na niej wzorują się dietetycy,sama jestem nim, z zawodu wyuczonego.Ćwiczenia woli są naszym skarbem dla nas samych i innych za których ofiarujemy nasze posty,cierpienia łącząc je z Najdroższą Krwią Chrystusa Pana.Trzymaj się i dziękuję Ci za cenne wskazówki dla naszego umocnienia,pozdrawiam modlitewnie
        Któż jak BÓG!

        Jeśli stanę się jak dziecko i pozbędę balastu tego świata,to ……..
        Tego nam wszystkim życzę,aby Wola Boża w nas się wypełniała.

        Polubienie

  4. @ Lolo
    Lolo jesteś więc drugą osobą, którą znam w przestrzeni „wirtualnej’;, która wytrwała 40 dniowy post.
    Wiem ile wysiłku cię to kosztowało i jak organizm reaguje od pewnego momentu, ja tyle nie wytrwałam, właśnie ze względu na reakcję organizmu, dlatego gratuluję.
    Chociaż nie o gratulacje tu chodzi, a o Łaski i o intencje, w jakich podjąłeś się wytrwać tak długi czas.

    Polubienie

  5. Przetłumaczcie sobie ten krótki artykuł o ostatniej strzelaninie w Las Vegas.

    kim byli ci Amerykanie biorący udział w koncercie ?

    ” Ale to był wyraźnie zaplanowany atak, a grupa [cel] została specjalnie wybrana.

    Celem było koncert grupy reprezentującej tradycyjną Amerykę.

    To byli patriotyczni, bojąc się Boga Amerykanów. Grupa ta jest pro-druga poprawka, pro-konstytucja i

    anty-NWO.”

    https://www.infowars.com/fbi-source-vegas-shooter-found-with-antifa-literature-photos-taken-in-middle-east/

    Pewnym grupom bardzo zależy aby wywołać sztuczny chaos w świecie, aby później móc dla dobra pozostałych w poszczególnych społeczeństwach, wprowadzić długo oczekiwaną możliwość pełnego monitoringu ludności, pełnej kontroli nad nią.
    Aby najpierw dla dobra ogółu pozbawić broni jednostek, a potem poprzez np. geolokalizację ( układ z czipem) kontrolować ogół, dla jego własnego dobra.

    Polubienie

  6. @Lolo
    Chciałam Tobie coś pokazać.Otóż jeżeli będziesz mógł,to wejdz proszę na blog
    https://dzieckonmp.wordpress.com/2017/10/01/w-katalonii-rewolucja-spiewaja-mury/comment-page-1/#comments
    na komentarz 34,koniecznie cały i przeczytaj,co Meg napisała,jest tam kilka jej wypowiedzi.To bardzo ważne.Skoro od kilku lat nie ma już we Włoszech „Baranku Boży”,to nie ma odniesienia do tego,że Pan Jezus był Ukrzyżowany.Po przeczytaniu tego rozchorowałam się.

    Polubienie

    • „To, czego żałuję, to że Moja Ofiara została zapomniana, i że tak wielu zaprzecza, że Moje Ukrzyżowanie miało miejsce.”
      http://ostrzezenie.net/wordpress/2012/03/30/jezus-ujawnia-szczegoly-swojego-ukrzyzowania/
      =====
      „Ukrycie Prawdy przyniesie straszliwą ciemność. Zmienianie jej jest kpiną z Mojego Ukrzyżowania. Przedstawianie substytutu Prawdy jest całkowitym wyparciem się Mnie. Jednak największymi przestępcami będą ci, którzy chełpią się swoją wiedzą o Mnie – ich świątobliwość maskuje ich przekłamania, a ich słowa i czyny nigdy nie przyciągną was do Mnie, gdyż Duch Święty nie będzie obecny w ich duszach. Gdy Duch Święty nie jest obecny ci zdrajcy Mojego Słowa wywołają ciemności w tych, którzy entuzjastycznie przyjmą ich kłamstwa. Wszystkie te fałszerstwa będą nosiły znamię złego ducha – grzech pychy, który stanowi bramę na pustynię. Kiedy już ta brama zostanie otwarta, popłyną przez nią wszystkie inne nieprawości i dusze tych wszystkich, którzy ulegną herezji, staną się jałowe.
      Bez Prawdy będziecie żyli w świecie, w którym nic, co usłyszycie, nie przyniesie wam pokoju. Bez Światła Mojej Obecności słońce nie będzie jaśniało – przyćmi się i osłabnie, a potem zamgli, aż ręka śmiertelnego człowieka sprawi, że przestanie ono dawać światło, tak, że ci, którzy mając oczy nie chcieli widzieć, już dłużej nie będą widzieć, a ci, którzy widzieli i akceptowali Ducha Bożego, będą widzieć.
      Wasz Jezus”
      http://paruzja.info/2014.08.07_23-40.php

      Przeraża mnie to,że tyle czasu,to nie wychodziło na światło dzienne iż w Rzymie nie odprawia się od kilku już lat Ofiary Mszy Świętej,a nie to,że tak miało być,bo było zapowiedziane.Skoro nie ma tam od kilku lat w czasie obrzędu głoszenia śmierci Pana Jezusa na Krzyżu,to co to jest??W takim razie kto wg. nich umarł na Krzyżu?Dlaczego tak długo trwało milczenie,nie było przecieków nawet.Wyobrażam sobie już teraz na jakim jesteśmy etapie.Mało tego wprowadza się tam nowe Credo.Wprowadza się Lutra do Kościoła.

      Polubienie

      • Jak to w Rzymie nie odprawia się od kilku lat Ofiary Mszy Świętej? Zapewne kardynał Sarah i kardynał Burke wraz z papieżem emerytem i wszystkimi kapłanami przeszli na pogaństwo i wyrzekli się przeistoczenia? Gdzie słyszałaś nowe Credo w Rzymie w czasie Mszy? Ja jeszcze nie słyszałem takich newsów.

        Polubienie

      • Prosiłam,aby mi to przesłano na meila,czekam na to.Jak tylko dostanę,to wkleję całość.Znajoma czytała mi przez telefon,miałam treść przeczytaną jego przez telefon.Treść jego była pokazana jednemu z naszych księży w kraju.Kiedy ten przeczytał,to sam powiedział,że to czysta herezja i aby tego nie pokazywać nikomu.Sam był w szoku.Zastanawia mnie to dlaczego dopiero teraz o pewnych sprawach się mówi.Poza tym kolejna osoba mieszkająca we Włoszech również o tym napisała u Admina na Królowej Pokoju,wczoraj napisała w tym komentarzu 34 na tamtejszym blogu więcej.Nie wiem dlaczego ludzie nie informują się,czy to strach jest też nie wiem.Jedno jest pewne,że zadziwiające jest to milczenie.Byliśmy ostrzegani i powinniśmy się dzielić,lecz jeśli jest to robione niedokładnie,to zawsze jest jakieś „ale”.Poza tym ukrywanie jak istotnych spraw,aby nie pokazywać innym”bo to herezja”, też nie jest w porządku,bo niby w jaki sposób mamy się uczulać na te zmiany.Obiecuję,że gdy do mnie to tylko przyjdzie na pocztę,to wkleję.Ludzie na facebooku się informują,ale są to z tego co wiem grupy zamknięte,ja nie mam tam niestety dostępu,wiem to od znajomych,dlatego u p.Bronka prosiłam,aby ktoś stamtąd się odezwał,jak pisze u niego .Stąd ta osoba o nicku Meg napisała tam na blogu,ale nie podała treści tego Credo,które u niej odmawiano.Z tego powodu zmieniała tam Kościoły,wklejałam tutaj linka do tamtego bloga z podaniem komentarza.To wszystko,co na obecny czas mogę powiedzieć,gdybym tam była,to łatwiej by mi było coś stwierdzić i przekazać rzetelniej.Niemniej jednak to wszystko wzbudziło we mnie nie sensację,a czujność większą.

        Polubienie

  7. Październik – miesiącem różańca świętego ~ Śpiewajmy Różaniec święty w języku łacińskim

    „Powtarzają to zgodnie wszyscy egzorcyści: diabeł się boi łaciny” – twierdzi ks. dr Kneblewski. Według niego na te same słowa diabeł reaguje inaczej, jeśli są wypowiadane po polsku, a inaczej jeśli po łacinie. „Jeżeli słyszy Zdrowaś Maryjo denerwuje się, ale jak słyszy Ave Maria gratia plena, diabeł dosłownie się wścieka. Dlaczego? Bo łacina wchodzi w sferę sacrum. To jest święty język”

    https://gloria.tv/video/hcu7QzemYjna17C6jo96pABC7

    Polubienie

  8. Sformułowanie „Baranku Boży” w liturgii Novo Ordo bylo kwestionowane w niektorych przekazach mistycznych, bowiem w świadomości prostych ludzi ten rodzaj symboliki byl odbierany dosłownie.
    Niektorzy kaplani wprowadzili nawet po uniesieniu Hostii nie ” oto Baranek Boży” ale oto „Chrystus Król”.
    Jednak wg mojej wiedzy pominięcie samego sformułowania ” Baranek Boży ” raczej nie czyni nieważnym sprawowanie Mszy św. Co najwyżej sprawowana jest niegodziwie ale i to nie koniecznie, bowiem zależy jakimi intencjami kierował sie celebrans.
    Jądrem Mszy św jest modlitwa Przeistoczenia. Jakakolwiek zmiana chocby jednego slowa w jej tresci czyni Mszę św niewazną. Muszą też dla owej ważności być spełnione: wiara celebransa w zachodzące Przeistoczenie (cud w Lanciano byl skutkiem właśnie niewiary), użycie wina (z winogron) i przasnego, niekwaszonego chleba (mąka i woda).
    Atak na ważność Mszy świętej dotyczyc będzie wprowadzenia zmian w modlitwie przeistyczeniowej. Jak podaje KP będzie chodzić o jedno słowo.
    Juz była taka sytuacja Niemczech, pisałem o tym.
    Zamieniono „za wielu” na „za wszystkich” to zmienia caly sens Credo, bowiem jesli „z wszystkich” to nie ma potępienia, jesli tego nie ma, to także grzechu i jego skutków, włącznie z pieklem.
    Spodziewajmy się uderzenia wlasnie w Modlitwę Przeistoczenia. Diabeł jest przecież expertem teologicznym i wie jak ważna jest moc Mszy Sw.

    Poza tym: witaj na pokładzie Lolo-Macieju. Mam nadzieję, że będziemy sie lepiej rozumieć co do intencji…
    Wszak mam wrażenie, ze obaj mamy je pozytywne…

    Polubienie

    • Naprawdę stan wiary celebransa jest istotny do ważności sakramentów, Zorro? A może jeszcze jacyś „mistycy” powiedzą ci, żeby wyrzucić nie tylko Agnus Dei, ale i Kyrie albo nawet Gloria, bo są zbyt dosłowne? Dobrze, że „za wszystkich” jest w Credo, czegoś można się dowiedzieć wreszcie z komentarzy internetowych. Aha, już na serio mówiąc, w Księdze Prawdy Pan Jezus zabronił jakichkolwiek interpretacji. Oczywiście możemy po swojemu tłumaczyć, ale jeśli piszemy głupoty, to lepiej zachować sam tekst KP – same słowa Jezusa – niż wprowadzać innych w błąd swoją teologią, mieszając to, co prawdziwe, z jakimiś dziwactwami.

      Polubienie

      • Rozczruje cię Bernardzie, tę wiedzę mam z pierwszj reki- od księdza (przyjaciela domu) z wykladow z seminarium…
        Jest potrzebna wiara celebransa. Nic nie dzieje sie z automatu! Cud w Lanciano to potwierdza!
        Z oredzinsie nie natrzasaj bo możesz sie zdziwić po smierci… Poskramianie wlasnej pychy jest potrzebne każdemu…
        Wrzucilem to jako temat do dyskusji a nie do napinania się… Tandetnie sie powyzej popisujesz!
        Nie zastosowalem tu rzadnej interpretacji KP – prosze czytaj ze zrozumieniem… Po maturze to obowiazek, po studiach winno byc rutyną
        Nie idzie o Credo jako o modlitwe tylko o wyznanie wiary w istotnych jej punktach czyli credo bardziej w
        znaczeniu jezyka potocznego- trzeba tlumaczyc jak malemu dziecku?
        Twoja reakcja jest nieuzasadnienie agresywna i nieprzyjazna… Wiesz lepiej to wykaż… Sparafrazuje twoją kąsliwą uwagę: czego to można się dowiedzieć od świadomie heblujacych sie paragrafami znawcow…

        Polubienie

      • Czy Twój ksiądz wykładowca liturgista słyszał o ex opere operato? A które to domniemane orędzia z nieba – konkretnie – każą wyrzucać Agnus Dei ze Mszy?
        Jak mam nie być rozdrażniony, jak czytam czasem w komentarzach nieco bełkotu teologicznego i wątpliwych orędzi przemieszanych z KP?

        Polubienie

  9. Co powiecie na to? Jestem ciekawa, jak ocenicie jego wypowiedź. Czy ma rację, czy nie?

    Wypowiedź ks. Węgrzyniaka:

    Ubi Petrus, ibi Ecclesia

    Mało kiedy dostałem tyle głosów zwrotnych, co po ostatnim wywiadzie w GN („Bez paniki”). Wiele głosów było pozytywnych, były i zarzuty. To chyba normalne. Jednak do jednego chciałbym się odnieść publicznie. Że nie można ślepo iść za papieżem, bo papieże mogą błądzić.

    Będę uparcie powtarzał za św. Cyprianem: „Ubi Petrus, ibi Ecclesia” – „Gdzie Piotr, tam Kościół”. Bo to jest zdanie genialne. Cyprian przecież nie mówi: „Gdzie Piotr, tam bezgrzeszność”.

    To prawda, że papieże mogą błądzić. To prawda, że nie wszyscy byli święci. To prawda, że można i trzeba ich czasem krytykować. Ale nigdy ich nie opuszczać. Jeśli Piotr ucieknie spod krzyża, będę uciekał razem z nim. Jeśli Piotr zamknie się w wieczerniku, zamknę się i ja z nim. Jeśli zaprze się Mistrza, nie opuszczę go z tego powodu. A jeśli nawet będę wierny jak św. Jan, to po paru godzinach i tak odnajdę Piotra. Lepiej bowiem iść 40 lat przez pustynię z Mojżeszem, który zawalił, niż na własną rękę szukać krótszej drogi do Ziemi Obiecanej. Lepiej być wiernym niewiernemu Piotrowi, niż budować Kościół, który nie ma Skały. To był błąd nie tylko protestantów. Mogli zostać. Papież by umarł. Teologia by się odświeżyła. Odpusty by odpuścili. I po 50, 100 latach sporów wewnątrz kościelnych bylibyśmy dalej jedno. A tak to ani nie są bliżej prawdy, ani nie ma jedności Kościoła.

    Nawet jeśli papież, ten, czy którykolwiek zbłądzi, to Kościół nie rozpadnie się od błędów papieża. Nawet jeśli skała, na której zbudował Chrystus Kościół usłyszy jeszcze nieraz w historii pianie koguta, to pójdę z Piotrem nie dlatego, że jest nieomylny, ale dlatego, że nieomylny Chrystus będzie wracał do Piotra z pytaniem: „Czy miłujesz mnie więcej?” i do Piotra będzie mówił: „Paś baranki moje”.

    Jeśli Chrystus jest wierny Piotrowi, który nie zawsze jest wierny Bogu, to kimże ja jestem, żeby nie być wierny temu, któremu jedyny Pan powierzył jedyne klucze?

    Polubienie

    • Każdy z nas błądzi i grzeszy, Św.Piotr z ewangelii zaparł się Pana Jezusa, lecz potem żałował do końca swoich dni..Dlatego Pan Bóg powierza swój Kościół Piotrowi bo wie, że każdy z nas jest ułomny i niedoskonały…Jeśli komuś z nas ktoś by np.przystawił pistolet do głowy i zapytał czy wierzy w Pana Jezusa a wiedząc,że odpowiesz tak otrzymasz kulkę jesteś pewny swojej odpowiedzi? Napisać teraz jest łatwo…..Tu natomiast dzisiejszy papiez łamie dekalog, totalnie wywracając naukę Kościoła i swoim postępowaniem może ściągnąć wiele dusz do piekła…..W tym przypadku nie ma usprawiedliwienia..

      Polubienie

    • „(…) kimże ja jestem, żeby nie być wierny temu, któremu jedyny Pan powierzył jedyne klucze?”. To ostatnie zdanie jakże przypomina Franciszkowe „kim ja jestem żeby sądzić [homoseksualistów]”. Jeżeli jednak zaniechamy dokonywania ocen, to jak odróżnimy dobro od zła, prawdę od fałszu? Trzeba jednak przyznać, że ks. Węgrzyniak jest konsekwentny – podąża tą samą drogą co Franciszek, któremu deklaruje absolutną wierność. Ostatni fragment zacytowanego zdania wydaje się jednak kluczowy. Pytanie jest takie czy możemy być pewni, że to faktycznie „Pan powierzył jedyne klucze” obecnemu „biskupowi Rzymu”? Prorok Amos mówi, że Bóg nie uczyni niczego zanim nie objawi tego swoim prorokom. I mamy tu (na przestrzeni nawet kilku ostatnich wieków) całkiem sporo różnych przekazów mistyków, św. Kościoła itp., którzy mówią co najmniej o kłopotach przed którymi stanie papiestwo (był tu na blogu wpis @Bernarda na ten temat). O ostatecznej próbie wiary mówi nawet sam Katechizm Kościoła Katolickiego. W samym Piśmie Świętym (Księga Daniela, Apokalipsa) mamy przecież zapowiedź postaci Fałszywego Proroka, która – według wielu interpretacji – nie może być nikim mniej ważnym niż właśnie Papieżem. I teraz powinniśmy też patrzeć na znaki czasu. Takim absolutnie wyjątkowym znakiem była abdykacja Papieża Benedykta. Zdarzenie całkowicie unikatowe w całej historii Kościoła. Niektórzy, jak np. ks.Murziński, mówią, że ta abdykacja może wypełniać proroctwa z 2-gieo listu św. Pawła (o tym, że antychryst pojawi się wówczas, gdy „ustąpi ten, który go powstrzymuje”). Ale możemy też analizować informacje, które do nas docierają, takie jak ta o klubie, „mafii św. Galena” czyli grupie Kardynałów, która spiskowała przeciwko Benedyktowi i lobowała na rzecz wyboru Bergoglia (biografia kard. Danielsa). To wszystko sprawia, że co najmniej pod znakiem zapytania możemy postawić to czy faktycznie wybór obecnego papieża pochodzi od Boga. Tym bardziej, że Franciszek sam, raz po raz, dostarcza wielu przesłanek za tym, że tak jak się zachowuje i wypowiada tak nie czynił by autentyczny namiestnik Chrystusa na Ziemi.

      Polubienie

    • Jest tu jeszcze jedna rzecz. Nawet jeżeli założyć, że obecny Papież autentycznie dysponuje „jedynymi kluczami”, to pytanie jest takie jak władza tych kluczy zostanie wykorzystana? W Apokalipsie jest bodajże takie zdanie, że (cytat może być nieprecyzyjny) „mocą kluczy otwiera czeluści”, czyli zamiast otwierać Królestwo Boże, władza ta zostanie wykorzystana przeciwnie – do potępienia dusz (np. takich właśnie, które bezkrytycznie będą podążać za wszystkim co powie ten który ma władzę kluczy).

      Ks. Wawrzyniak pisze „Lepiej być wiernym niewiernemu Piotrowi, niż budować Kościół, który nie ma Skały”. To oczywiście może być słuszne w odniesieniu do Protestantów o których wspomina. Problem z obecną sytuacją jest jednak dokładnie odwrotny. Jesteśmy właśnie jakby świadkami budowania „nowego Kościoła” (który nie ma skały) i to przez samych najwyższych członków tego Kościoła! I to ci, którzy są wierni tej Skale, która od 2000 lat trwa niezmiennie, ci właśnie nazywani są niewiernymi, heretykami itp.

      Teraz ks. Węgrzyniak pisze, że cokolwiek nie zrobiłby Papież, on zrobi to samo. Już przecież św. Paweł upomniał św. Piotra gdy ten nie miał racji, a nie powielał jego błędów.

      Polubienie

    • „…Jeśli Chrystus jest wierny Piotrowi, …”
      Mnie to przypomina Franciszkowe ale w innym odwróconym kontekście
      „..Bóg nie może obyć się bez nas. On nigdy nie będzie Bogiem bez
      człowieka…”
      Ponadto Pan Jezus na pewno nie będzie mówił do demona z głębi
      piekła(jak go nazwał w KP): „Paś baranki moje”.

      Polubienie

      • hahaha
        to tak samo z tym,jak powiedział,że Meksyk jest karany trzęsieniem ziemi przez szatana, za to,że tam ukazała się Matka Boża ze Swoim Synem,a nie,że Pan Bóg dopuścił,aby Meksyk był ukarany za aborcję.Przecież zaraz po zalegalizowaniu aborcji na obrazie w Guadalupe,ukazał się na nim embrion,pod Sercem Matki Najświętszej.Mason zawsze mówi szyfrem masońskim,nigdy nie mówi w kolejności właściwej,mówi odwrotnie niż Pan Jezus.Jego mowa jest zawsze szokująca i ma się wrażenie,że ten ktoś jest z innej bajki,albo ze mną coś jest nie tak 🙂
        Ja po czymś takim dostaję niestrawności i długo mielę,przełknąć nie potrafię.

        Polubienie

    • Ksiądz Wojtek Węgrzyniak parę lat temu na jednym z kazań, po powrocie z Tatr, porównywał Pana Jezusa do skały, a ludzi do kamieni. Tłumaczył: „wspinając się musimy się trzymać kamieni, bo cała skała jest za wielka, aby ją uchwycić. Aby jednak nie spaść w przepaść musimy trzymać się tylko tych kamieni, które są mocno związane ze skałą. Nie można się trzymać luźnego kamienia, choćby to był proboszcz, biskup, a nawet papież.”
      Szkoda, że ksiądz Wojtek zapomniał już o tej wycieczce w Tatry.

      Polubienie

  10. A Chrystus jest wierny Piotrowi kiedy mowi doń :Zejdź mi z drogi szatanie, bo jesteś mi zawadą…
    Poza tym owszem jestem wierny, ale prawdziwmemu papiezowi BXVI a nie uzurpatorowi masonskiemu, nielegalnie wybrnemu na biskupa Rzymu
    Jeśli ksiądz Wegrzyniak przyjalby powyższy wywód za podstawę, uniknąłby stlistyki i wywodow broniących na silę Franciszka. Nie jesteśmy obowiązani być wierni renegatowi, który wymowili posłuszeństwo Chrystusowi (Amoris Laetitia) tym bardziej że BXVI nigdy nie dokonał najmniejszego odstępstwa od nauczania naszego Zbawiciela.

    Polubienie

    • Bo on jest jak najbardziej za wybiciem białej cywilizacji.Sam siebie w lustrze widzi czarno.
      Ten multikulturalizm jest w planach NWO,a on w tym siedzi po uszy.Trzeba być ślepym,głuchym aby nie widzieć owoców Bergoglia.
      Najfajniej pokazał konsekwencje mult-kulti i to w 5 minut Mohamed Ali

      Polubienie

  11. Ironia @Bernard co do mojego wpisu i uwagi o „głupich” wpisach, popchnely mnie ku rozmowie z liturgikiem, ksiedzem profesorem Wydz.Teologicznego . Potwierdził to co napisałem. Msza święta bez odmówionej modlitwy „Baranku Boży…” jest ważna choć obarczona poważnym defektem.
    Nie jestem oczywiscie zwolennikiem takiej okrojonej formy jak sugerujsez uszczypliwie Bernardzie. Z mojego wpisu wynikq to implicite, trzeba odrobinę wysilku by to zrekonstruować
    Warto jednak dążyć temat i nie pokpiwać z rozmówców, tym bardziej, że nie jestem polemistą.
    Co do przekazów z Nieba, orędzi : wg KP : lepiej jest milczeć jeśli sie z nimi nie zgadzamy, bo jeżeli są od Boga to wpadamy w polemikę z samym Stworcą. Obrazamy Go, wowczs kwestionujac Prawdę Jego słów.
    Nie musisz wierzyć…ale czesto ironizujesz w tym temacie? co jest wysoce duchowo ryzykanckie!

    Polubienie

    • Ironizuje w temacie Twoich komentarzy (a nie KP), w których poruszasz fachowe sprawy teologiczne, wprowadzając ludzi w błąd albo zachęcasz do absurdalnych praktyk.
      Nie odniosłem się do Twojego twierdzenia, że Msza bez Baranku Boży, jest, jak to określasz, ważna. Chodziło mi o trzy inne tezy (sformułowania), które – w komentarzu powyżej – ironicznie skomentowałem albo też odniosłem się do nich w pytaniach.

      Polubienie

      • Wybacz ale tendencyjnie przeinaczaez moje wpisy. Uciekasz w ogoniki bez wykazania błędu. W dodatku sam brniesz w nie…czyli ciąg dalszy noszenia wyżej glowy. Pomijasz zupełnie meritum moich wpisów a czepiasz sie szczegolow, ktore na dodatek rekonstruujesz z przestrzeni implicite, w tendencyjny sposob.
        Nikogo nie dezinformuję zaś w rzeczywistosci robisz to ty…
        Dlatego…bronisz swego stanowiska (nie pierwszy raz w formie polajanek nie tulko wobec mnie)a ono jest nie do obrony. Dla mnie teologia i litiurgika jest zbyt ważna, by wiklac sie z Tobą w te tandetne niemerytoryczne przepychanki.
        Dlatego kończę i z dystansem traktuję twoje reakcje na wpisy innych…

        Polubienie

      • „Ex opere operato” zastosowane w naszym przypadku oznacza, że wiara kapłana nie ma znaczenia dla przeistoczenia, bo dla ważności sakramentów wystarczy zachowanie rytu, intencji czynienia tego, co chce Kościół. A to, co ludzkie – czy kapłan jest w stanie grzechu, czy w stanie łaski, czy jest święty, czy nie, czy rozumie, czy nie rozumie albo jak bardzo wierzy w to, co robi – to wszystko nie decyduje o ważności sakramentów. Wprowadzasz w błąd ludzi i głosisz poglądy niezgodne z doktryną katolicką, jeśli twierdzisz, że jest inaczej i że to od wiary kapłana zależy to, czy Jezus rzeczywiście, substancjalnie będzie obecny na ołtarzu po przeistoczeniu. Poczytaj proszę o znaczeniu sformułowania „ex opere operato”. Jeśli źle mówię, to mnie popraw, i doprecyzuj, co mówię nieściśle.
        Bardzo się cieszę, Zorro, że uwrażliwiasz ludzi na szczegóły i na mogące nastąpić zmiany w rycie Mszy, które mogą sprawić, że przeistoczenie się nie dokona, ale nie można przy tym popadać w błędy teologiczne.
        Nie ma nigdzie w doktrynie katolickiej takiego twierdzenia, że od od wiary kapłana zależy to, czy przeistoczenie rzeczywiście się dokona w czasie Mszy, czy się nie dokona – czy źle mówię?

        Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.