Zwierzęta podczas paruzji! Też mi bajka!

franciszek.zwierzetaNawet tym razem dałem się zwieść, bo dostałem z jak się wydawało pewnego źródła i nie posprawdzałem dokładniej. Pierwotnie ten tekst, co jest poniżej pod gwiazdkami widniał w innej kategorii, ale teraz musiałem go przenieść do tej. Nie mogę tego weryfikować w żadnych źródłach.

Ileż to deformacji krąży o Franciszku! Skąd tego tyle? Za Benedykta XVI tego nie było. Nauczanie papieża było jasne i klarowne, a wszystkie dziwne rzeczy, jeśli się zdarzały, były dementowane od razu.

Tak post brzmiał, jak pod gwiazdkami, ale to wszystko okazuje się nieaktualne. Kto robi takie wlepki? Jeszcze przedstawione jako cytat!

 

***********

Jak to ktoś skomentował, według mnie nieco przesadnie, ale jest w tym mocna myśli.

Wiecie na czym polega trik? W tym momencie miliony ludzi na całym świecie rezygnują z pójścia do konfesjonału i z przystąpienia do Eucharystii. Diabeł podsyła im myśl: Przecież ten koń nie był ani razu u spowiedzi. Więcej – nie był ani razu w kościele. I wszedł do nieba! Fałszywy prorok najpierw stwierdził że człowiek to takie wyewoluowane zwierzę. Teraz mówi, że zwierzęta idą tak jak człowiek do nieba. Jutro powie że Chrystus, to tak naprawdę żadną Bramą Nieba nie jest.

Albo prędzej powie, że jest Bramą Nieba dla wszystkich, bo jak zwierzęta wchodzą, to i buddyści i muzułmanie wejdą, niezależnie od takiej czy innej wiary i uczynków wejdą do Nieba – przecież to będzie wszystko w Chrystusie.

Chodzi o to, że koncentrujemy się nie na tym co trzeba. Zwierzęta są ważne, ale próby wprowadzania praktyk porównywalnych do herezji w łonie Kościoła wśród najbliższych współpracowników papieża, to już otwartość na dialog… Sprawa jest taka, że delikatnie podprowadzamy pod wypaczone rozumienie prawd wiary.

A na dodatek, ileż to zawsze jest i było chybionej miłości, emocjonalnie niedojrzałej czułostkowości i chorego przywiązania do zwierząt oraz szerzej, niekatolickiego podejścia do świata przyrody? Niektórzy na serio zapytają, czy Bóg pozwoliłby zabić zwierzę? Ideologa przeciwna Pismu Świętemu. Ale przecież zwierze idzie do Nieba! Musi samo umrzeć, bo Bóg ma na jego śmierć odpowiedni czas!

11 uwag do wpisu “Zwierzęta podczas paruzji! Też mi bajka!

  1. Może się mylę, ale osoba Jerzego kardynała Bergoglio mogła zmylić wielu konserwatywniejszych kardynałów, gdyż zależnie jakie wypowiedzi Jerzego kardynała Bergoglio się weźnie pod uwagę może on uchodzić za konserwatywnego bądź modernistycznego

    Polubienie

  2. cytat:
    „Radość właścicieli psów i kotów, którzy już widzieli swoje zwierzęta na rajskich polanach, okazała się przedwczesna. Wbrew temu, co podały media na całym świecie, św. Piotr nie otworzy przed zwierzętami niebiańskiej bramy. Papież Franciszek niczego takiego nie obiecał. Słowa głowy Kościoła zostały źle zrozumiane
    Artykuł otwarty
    Dla miłośników zwierząt to była najważniejsza wiadomość tygodnia. Gdzież tam tygodnia! Dla wierzących posiadaczy psów i kotów to mogła być najważniejsza wiadomość dekady. Tym bardziej że została zgrabnie przez media opisana. Towarzyszyła jej wzruszająca, łapiąca za serce historia.

    Oto papież Franciszek podczas audiencji generalnej pociesza chłopca. Chłopiec jest smutny, bo zdechł jego ukochany pies. – Pewnego dnia zobaczymy nasze zwierzęta podczas ponownego przyjścia Chrystusa. Niebo jest otwarte dla wszystkich stworzeń bożych – miał powiedzieć chłopcu papież.

    Papież Franciszek jest jak św. Franciszek

    Deklaracja była rewolucyjna. Według katolickiej doktryny zwierzęta nie mogą pójść do nieba, bo nie mają duszy. Ale papież Franciszek przyzwyczaił już dziennikarzy do mniejszych i większych „rewolucji”. Dlatego otworzenie bram niebieskich przed zwierzętami mało kogo zaskoczyło. Domniemane słowa papieża obiegły media na całym świecie. Doniesienia opublikowało też wiele polskich serwisów. Teksty zbierały tysiące lajków na Facebooku.

    „Papież Franciszek dał już nadzieję homoseksualistom, rozwodnikom i zwolennikom teorii Wielkiego Wybuchu. Teraz przyszedł czas na miłośników zwierząt i wegan” – opisywał „The New York Times”.

    Christine Gutleben, dyrektor Humane Society, największej amerykańskiej grupy obrońców zwierząt, już porównywał papieża Franciszka ze znanym z miłości do zwierząt św. Franciszkiem. – Papieskie imię nie zostało wybrane bez przyczyny – mówił. Problem w tym, że Franciszek nie wpuścił zwierząt do nieba. Nie pocieszał nawet żadnego chłopca.

    W sobotę nadzieję rozwiał zastępca rzecznika Watykanu ksiądz Ciro Benedettini. W rozmowie z agencją Reuters przypomniał zasadę, którą powinni się kierować dziennikarze. – Fundamentalna zasada nakazuje wszystko sprawdzić dwa razy. W tym przypadku została złamana – mówił.

    Przecież papież niczego takiego nie mówił

    Benedettini opowiadał, że w piątek odebrał wiele telefonów od zagranicznych dziennikarzy, którzy dopytywali go o pozagrobowe życie zwierząt. Był zaskoczony, bo nie przypominał sobie, aby papież się w tej sprawie wypowiadał. Po sprawdzeniu okazało się, że papież podobnych słów nie wypowiedział, a na pewno nie w takim kontekście.

    Źródłem pomyłki okazał się artykuł we włoskim dzienniku „Corriere della Sera” z 27 listopada. Opowiadał o audiencji u papieża, która miała miejsce dzień wcześniej. Podczas spotkania Franciszek mówił o „przemianie wszelkiego stworzenia w nowe niebo i nową ziemię”. Przywoływał słowa papieża Pawła VI sprzed kilkudziesięciu lat. To zmarły w 1978 roku papież powiedział, podobno pocieszając dziecko: „Pewnego dnia zobaczymy nasze zwierzęta w wieczności Chrystusowej”. Ale żadna deklaracja otwarcia nieba dla zwierząt nie padła.

    Włoski dziennik przytoczył w relacji słowa Pawła VI, poprawnie opisując, kto jest ich autorem. Tyle że swój tekst zatytułował: „Papież i zwierzęta: Raj jest otwarty dla wszystkich stworzeń”. To wystarczyło.

    Papież jest w duchowej harmonii ze stworzeniem

    Część mediów, m.in. „The New York Times” czy „Independent”, przyznała się do błędu. Inne, jak np. CNN, zmieniły tylko treść swoich tekstów, pisząc na przykład, że „nie jest jasne, co papież dokładnie miał na myśli”. Rzeczywiście nie wiadomo, co Franciszek myśli na temat zwierząt. Rzadko się na ten temat wypowiadał. Według rzecznika Watykanu z wypowiedzi i gestów Franciszka można jednak wysnuć wniosek: „To oczywiste, że papież jest w duchowej harmonii z całym stworzeniem”.

    Ks. Benedettini poinformował, że papież przygotowuje encyklikę, która w części będzie dotyczyła środowiska. I przypomniał zadowolenie papieża, gdy przed rokiem bezdomny Polak, Czech i Słowak odwiedzili go wraz ze swoim psem. Przed rokiem papież pozwolił także młodej Włoszce, aby położyła mu na ramionach baranka, tak jak je noszą pasterze. – Papież mówił raz kapłanom, że dobrzy pasterze powinni znać nie tylko imiona swoich parafian, ale także imiona ich psów – mówił Benedettini.

    Nie potrzebuję papieża, aby poznać duszę zwierząt

    „Ostatni papieże różnie wypowiadali się o potencjalnej duchowości zwierząt. W 1990 roku Jan Paweł II dał do zrozumienia, że zwierzęta mają duszę, ponieważ zostały stworzone z oddechu Boga. W 2008 roku papież Benedykt XVI zdenerwował niektórych miłośników zwierząt, mówiąc, że tylko ludzie »zostali powołani do wieczności «” – informuje Reuters.

    Do sprawy w zupełnie inny sposób podszedł brytyjski „Guardian”. W niedzielę opublikował komentarz napisany przez Kimberlee Auerbach.

    „Nie potrzebuję papieża, aby powiedział mi, że zwierzęta mają duszę. Mam psa i wiem to już od dawna” – pisze autorka.”

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,17131065,Rzecznik_Watykanu__Zwierzeta_nie_pojda_do_nieba__To.html#ixzz3Lzxv72J1

    Polubienie

  3. Nie dowierzam informcjom zaczerpniętym z GW. Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to jest umieszczana dla zupełnie innego celu. W tym wypadku wiarygodność faktów podawanych przez tę gazetę, jest nie do zweryfikowania.
    Z zrugiej strony papa Bongiorno jeśli nie czyta z kartki to zawsze coś chlapnie. Dlatego nie jest wykluczone że powiedział o zwierzętach w niebie…

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.